God of War II

Kto powiedział, że piekło nie istnieje? W świecie, w którym zło czai się na każdym kroku, a jakikolwiek przejaw humanitaryzmu jest natychmiast unicestwiany, nie ma potrzeby zadawać sobie tego pytania - bo tak naprawdę żyjemy w nim.

Pomimo tego, że to koszmarne miejsce kojarzone jest przeważnie z "lokalizacją", której żaden normalny człowiek nie chciałby oglądać (ani na trzeźwo, ani w innym, odmiennym stanie świadomości), straszne światy stworzone na potrzeby God of War II stanowią jeden z największych i jednocześnie najwspanialszych krain jakie kiedykolwiek mieliście okazje odwiedzić. Bogate, interaktywne, i szczegółowe na poziomie, którego nie powstydziłyby się konsole następnej generacji, God of War II powrócił na pułki sklepowe aby zawstydzić inne studia deweloperskie.

Reklama

Jednakże, ten artykuł nie ma na celu zachwalania strony graficznej czy też szalonej wręcz ilości pracy, jaka została włożona w tworzenie tego, jednego z najlepiej prezentujących sie sequelów na konsole stacjonarne. Poprzez tę recenzję chciałbym przekonać was, by sięgnąć po ten tytuł.

Rozgrywający się w najmroczniejszych dniach Kratosa, God of War II jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej części. Nie będę psuł zabawy i spoilerował oryginał, ponieważ tekst ten mogą czytać osoby, które nie zdążyły zapoznać się jeszcze z tym arcydziełem, ale powiedzmy że nasz główny bohater wcześniej znajdował się w o wiele korzystniejszej sytuacji niż obecnie. Jego śmiercionośne moce zostają zdegradowane na samym początku gry. Nie wziąłem pod uwagę tej straty, ale zostało, to bardzo mądrze zaplanowane. Podczas gdy większość sequeli bez żadnego wytłumaczenia resetuje pozycje, sytuacje i położenie w historii danego bohatera. God of War II wprowadza bardzo sensowny powód takiego, a nie innego stanu rzeczy. Cieszcie się lub nie, jest to zło konieczne. Na dłuższą metę, walka o przywrócenie starych mocy (i nabycie nowych) jest bardziej ekscytująca i wyzywająca, niż walka bez możliwości żadnego rozwoju.

Jeśli wchodzicie do świata God of War II po tym jak przez ostatnie kilka miesięcy fruwaliście w obłokach z milutkimi grami, zdziwicie się a powrót do rzeczywistości będzie jednym z bardziej dotkliwych wstrząsów w waszym życiu. W tym świecie przeciwnicy nie egzystują sobie ot tak, dla zabawy. Mają oni jedno bardzo proste zadanie - zamordować Boga Wojny. Każdy z nich ma przy sobie mniej lub bardziej szkodliwą broń, a najlepsze jest to że doskonale wiedzą jak się nią posługiwać. Kiedy już myślicie, że znaleźliście złoty środek na ich pokonanie, oni w najlepsze zmieniają strategie i uderzają ze wzmożona siłą. Można wręcz powiedzieć iż wrogowie, których tak często będziecie mieli okazje zaszlachtować, robią się najbardziej agresywni, gdy wskaźnik zdrowia oraz sił magicznych jest bliski zeru.

Jak sama seria Mortal Kombat, God of War II również posiada liczne kombinacje kończące marny żywot przeciwnika. Jednakże podczas gdy Mortal Kombat oferował po dwa takie ciosy przypisane do poszczególnych postaci, nasz bohater Kratos wykonując za każdym razem unikalne i jakże groteskowe egzekucje, może pochwalić się o wiele większa paletą. Wyrywanie lub ucinanie skrzydeł latającym jednostkom, poszerzanie uśmiechów człapiącym bestiom, ubijanie głów przeciwnika przy wykorzystaniu jego własnego oręża - zgadza się, te śmiertelne "wypadki" są tak brutalne, że czasami ciężko na to patrzeć, mniej wytrzymali na takie widoki mogą poczuć lekki niesmak, ale to uczucie szybko wyprze satysfakcja z wykonywania tego typu zagrań. Asortyment ciosów może być ograniczony jedynie przez potwory jakie napotkamy na swojej drodze.

W dodatku, zwykłe jednostki nieprzyjaciela są równie podatne na ciosy kończące, co sami bossowie. W większości przypadków, aby moc oglądać to okrutne przedstawienie, trzeba będzie najpierw osłabić siły wroga. O tym czy nasz przeciwnik jest już gotowy na przyjęcie śmiertelnego ciosu, dowiecie się poprzez przycisk okręgu pojawiający się nad głową wymęczonego delikwenta.

Filmowe wprowadzenie i wstawki są jednymi z największych wyzwań przed jakim stają producenci gier. By wzbudzić w nas zainteresowanie sekwencją filmową, gra musi najpierw zachęcać interesującą fabułą, a dodatkowo posiadać świetny, dobrze odegrany scenariusz. I skoro jest to gra video, powinna również móc pochwalić się również chociaż odrobiną akcji (romantyczne komedie pozostawmy na razie kinom i teatrom).

God of War II realizuje wszystkie wyżej podane aspekty. Dodatkowo dodając jeszcze jeden, który udowadnia że nie, tylko typ romantycznego kochanka wymaga treści erotycznych od produktów z wielkiego ekranu (ot tak, na wszelki wypadek, gdyby brutalne zabójstwa nie zagwarantowały oznaczenia "od 18 lat" na pudełku). Po pierwszych minutach obcowania z tym tytułem, będziecie bardziej niż zaskoczeni przedstawioną w tym świecie historią - pozwoli ona o wiele bardziej utożsamić się z bohaterem.

Co najbardziej imponuje, to jak gracz poprzez system interakcji może oddziaływać na bossów. Do pomyślnej egzekucji tej bardziej wymagającej grupy przeciwników potrzebnych jest kilka specyficznych ataków. Ataki te są przeważnie częścią, lub też poprzedzeniem, ciosu kończącego. Tak jak wcześniej opisywałem przy regularnych jednostkach wroga, tak i tu aby rozpocząć krwawa sekwencje, należy zaczekać aż nad głową potwora ukaże się okrąg, następnie idąc za jego zaleceniem, nacisnąć dany przycisk. Sekwencje tego ataku są zasadniczo filmikami odgrywanymi w czasie rzeczywistym, w których Kratos wykonuje całe mnóstwo niesamowitych i nieprawdopodobnych ruchów, udowadniając tym samym że zasługuje na miano Boga Wojny. Kiedy nasz bohater zaczyna swój taniec śmierci, gracz musi mu w tym pomoc naturalnie. Nie oznacza to, jednak że tak po prostu wskakujemy na głowę przeciwnika, wbijamy nóż i tniemy wzdłuż kręgosłupa, gra ułatwia to zadanie poprzez wykonywanie pojawiających się na ekranie komend.

Funkcjonuje to bardzo skutecznie - lepiej niż ktokolwiek mógłby sobie, tylko wyobrazić. To nie są sekwencje wciskania przycisków znane z Resident Evil 4, gdzie byliśmy bardziej zajęcie oglądaniem przycisków niż czerpaniem przyjemność z wielkiego show. W Got of War II, ten proces jest całkowicie zbliżony do wstawek filmowych. Wyczekując na kinową premierę filmu opartego na wydarzeniach z gry (który to prawdopodobnie zostanie wyreżyserowany i wyprodukowany przez Charlesa Rovena i Universal Pictures) jeszcze długo będziecie zdumieni tym jak Kratos reaguje na poszczególne sytuacje w tym tytule.

Wracając, jednak do kwestii związanych z walką. God of War II zawiera w sobie najbardziej obszerna kolekcje bossów jaka kiedykolwiek mogła zawitać na jakiejkolwiek konsoli. Od mniejszych po niewyobrażalnie ogromne, od nieoczekiwanych po zupełnie oczywistych, bossowie, których napotkacie na swojej drodze przetestuje więcej niż, tylko podstawowe zdolności związane z graniem - sprawdza wasza wytrzymałość. Bossowie wielokrotnie zaskakują i prawie zawsze stanowią nie małe wyzwanie. Każda wroga jednostka niezależnie od poziomu posiada odmienna taktykę. Możecie podjąć walkę z jednym z lżejszych (tylko na pozór) bossów i przegrać ją w mgnieniu oka! Checkpointy występują często, ale nie dość wystarczająco aby wiele nieuniknionych porażek było dla nas mniej bolesnych.

Zdaje sobie sprawę ze miałem nie wspominać o grafice i tym podobnych aspektach, ale byłby to niewybaczalne uchybienie z mojej strony. Zatem krótko i zwięźle - napiszę tylko, że o ile w kwestii grafiki Final Fantasy XII, Metal Gear Solid 2 oraz Shadow of the Colossus zapierały dech w piersi, tak God of War II jest jeszcze bardziej wspaniały. Sfera dźwiękowa, natomiast prezentuje się jak przystało na wysokobudżetową produkcje filmową. Voice acting jest wiarygodny do tego stopnia że czasami można zapomnieć że, to nie film a gra video.

Jednym z powodów dla których gracze spragnieni są następnej generacji jest chęć posiadania lepszego i bardziej rozwiniętego sprzętu niż ten, który aktualnie leży na półce pod telewizorem. God of War II jest wynikiem eksperymentów i wieloletniego doświadczenia producentów. Jest produktem drużyny, która nie tylko jest utalentowana i wyspecjalizowana, ale dodatkowo świetnie obeznana z architekturą PS2. Cofnijmy się o 6 lat w tył - PS2 nigdy nie uświadczyło premiery takiej gry jak ta. Prawdę mówiąc żadna konsola nie miała, i nie wiem czy jest możliwe aby takie wydarzenie mogło jeszcze mieć miejsce.

Pokochajcie tą grę, delektujcie się nią, i nie czekajcie ani sekundy dłużej aby zagrać w nią. Kiedy waszą głowę zaczynają ogarniać myśli związane z zakupem konsoli nowej generacji, nie rozglądajcie się w koło ? pamiętajcie że zaczyna się ona tu na aktualnej generacji konsol wraz z wielkimi finałowymi tytułami, jak God of War II.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bohater
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy