The Witcher: Versus

...z jednym z ciekawszych, pełnoprawnych przeglądarkowych MMO dostępnych na rynku.

Rozmawiając dwa lata temu z Wojciechem Ozimkiem, prezesem studia one2tribe odpowiedzialnego za powstanie The Witcher: Versus, zostałem zapewniony, że gra będzie się rozwijać i z typowego relaksatora pozwalającego rozgrywać pojedynki pomiędzy wiedźminami, czarodziejkami a przerazami stanie się pełnoprawnym MMO. I choć po tym okresie czasu na pierwszy rzut oka wielkich zmian nie widać, to jeśli tylko zajrzeć głębiej, okaże się, że czeka na nas mnóstwo wyzwań i misji do wykonania.

Reklama

Papier, kamień, nożyce

Trzon gry w dalszym ciągu stanowią pojedynki toczone przez graczy poprzez wysyłanie wyzwań. Walka w The Witcher: Versus odbywa się podobnie jak w grze w papier, kamień, nożyce. Przed starciem, w zależności od tego jaką postacią sterujemy (do wyboru jest wiedźmin, czarodziejka i przeraza) układamy sekwencję ataków oraz obrony złożoną z nabytych umiejętności, a następnie odpalamy przepięknie animowaną we flashu walkę, na którą nie mamy już wpływu. Dzięki temu animacja jest bardzo płynna i dynamiczna, a starcia zyskują na widowiskowości. Oczywiście nasze powodzenie zależy tu głównie od szczęścia, ale poprzez wyczucie i odpowiednie stosowane wybranej taktyki, temu szczęściu możemy dopomóc. Nie trzeba chyba również przypominać, że im większy poziom tym zyskujemy dostęp do potężniejszych umiejętności oraz ekwipunku, który możemy nabyć za zdobyte w trakcie walki oreny, będące środkiem płatniczym w grze. A do tego, poza atakami silnymi, szybkimi i magicznymi, dochodzą również specjalne, które zazwyczaj same w sobie nie zadają obrażeń, ale ulepszają inne ciosy bądź w przypadku obrony redukują liczbę zadanych obrażeń. Umiejętne żonglowanie nimi wszystkimi oraz przewidywanie ruchów oponenta to w Versusie podstawa do osiągnięcia sukcesu.

Poprzez góry, łąki, lasy

Grę zaczynamy w Kaer Morhen, będącym naszą bazą wypadową i miejscem, w którym zdobywamy swe pierwsze doświadczenia w walce i czekających na nas misjach i zadaniach. Te pierwsze dzielą się na dwa typy: zwykłe i elitarne. Zwykłe nie stanowią zazwyczaj większego wyzwania, ot dajmy na to musimy wygrać 10 walk z przerazami czy wygrać pojedynek używając umiejętności wymagającej furii lub żywiołu, wzmacniających odpowiednio ciosy wyprowadzane bronią konwencjonalną bądź czary. Schody zaczynają się na wyższych poziomach doświadczenia przy misjach elitarnych, gdzie trzeba przykładowo w jednej walce zadać wrogowi trzy obrażenia krytyczne. A to tylko jedno w łatwiejszych wyzwań.

Twórcy The Witcher: Versus udostępnili nam również animowaną mapę świata, dzięki czemu możemy odwiedzać różne lokacje znane z książek Andrzeja Sapkowskiego oraz wykonywać w nich zazwyczaj w jakiś sposób fabularnie ze sobą połączone zadania. Mapa jest obszerna, lokacji do odwiedzenia sporo, a w ostatniej aktualizacji dostaliśmy możliwość eksploracji kolejnych pięciu lokacji takich jak krasnoludzka kopalnia Helvus Hol w Górach Mahakamskich, druidzki krąg Ceann Treise na skraju nieprzyjaznego przybyszom lasu Brokilon czy elfia świątynia Velen Nox w Górach Sinych. Podróżowanie wymaga od nas odpowiedniego poziomu doświadczenia oraz racji podróżnych, bez których na szlaku umarlibyśmy z głodu. W trakcie wędrówki przemierzamy z jednej lokacji do drugiej w czasie rzeczywistym, co z jednej strony ma swój urok, a z drugiej jest męczące. Tym bardziej, że na szlaku częstokroć spotykamy różne postacie bądź musimy walczyć i wtedy czas się zatrzymuje czekając na naszą decyzję co robić w danej sytuacji. Brakuje mi tu opcji "oskryptowania" podróży, bym przed wyruszeniem w drogę mógł powiedzieć grze jak moja postać ma się zachować w trakcie losowych zdarzeń. Podczas gdy wyzwania innym graczom można rzucać i odpowiadać na nie o dowolnej porze dnia i nocy, tak wędrówki po wiedźmińskim świecie wymagają od nas reagowania na bieżąco, co w przypadku osób, które chciałyby pograć sobie w Versusa kwadrans dziennie, jest dość męczące.W gildii zawsze raźniej

W The Witcher: Versus można spokojnie grać w pojedynkę, jednak gra pokazuje swój pazur dopiero wtedy kiedy założymy własną gildię bądź dołączymy do już istniejących. Niesie to za sobą wiele profitów oraz większość ilość misji i wyzwań, które czekają na zrzeszonych graczy. Dla gildii uwzględniono również oddzielny ranking oraz czat, a wraz z najnowszą aktualizacją pojawiła się również opcja oblężenia pięciu fortec. Aby oblężenie było skuteczne, trzeba rozbić bramy i mury przeciwnika, ale także jego morale; przeciwnik pozbawiony ochoty do walki podda się, a na poziom morale wpływa każda wykonywana podczas walki akcja ofensywna - taktyka jest tu kluczowa! Walka o fortecę odbywa się etapami: pod twierdzą (przed rozbiciem bramy), w twierdzy (po przełamaniu murów), pożar twierdzy (coś, do czego nie chcieliby dopuścić obrońcy) i stopniowe kruszenie murów, aż do ostatniego pobitego wroga. Ale napastnicy muszą się spieszyć, bo na przeprowadzenie udanego oblężenia mają tylko - albo aż - 90 minut. A walczyć jest o co, bowiem posiadanie zamku przynosi gildii korzyści w postaci dodatkowych orenów, punktów doświadczenia i punktów rankingowych przyznawanych raz na dobę.

Mandragora za SMS-a

Choć The Witcher: Versus jest grą w założeniu darmową, działającą na każdej przeglądarce internetowej i nie pobierająca od gracza żadnych opłat, od pewnego czasu znajduje się w nim strefa Premium, w której możemy zakupić dodatkowe mikstury i wyposażenie, które znacznie poprawiają nasze zdolności oraz znacząco ułatwiają grę. Nic jednak za darmo. Za przedmioty z tej strefy płacimy mandragorami, które możemy zdobyć wykonując niektóre zadania bądź znaleźć je na szlaku, ale najszybszym i najłatwiejszym sposobem jest wykupienie całego pakietu za pośrednictwem SMS-a. Aktualnie ceny wahają się od 6,10zł za 60 sztuk do 23,18zł za 250 mandragor. Dla kogoś kto nie skąpi grosza, a chce szybko awansować w świecie Versusa opcja jak znalazł. Reszcie graczy pozostaje żmudne zwiedzanie świata i wykonywanie powierzonych zadań, a nuż się uda znaleźć rzadką roślinę.

Odpowiednio dawkować

The Witcher: Versus to obecnie jedna z ciekawszych gier tego typu dostępna w Internecie. Mnogość zadań, spory obszar do zwiedzenia oraz przykuwająca oko oprawa graficzna to bez wątpienia zalety Versusa. Jednakże jak każda gra tego typu wciąga, by następnie zacząć nużyć powtarzalnością schematów do wykonania. Dlatego najlepiej dawkować ją sobie w małych porcjach, wtedy z pewnością umili oczekiwanie na premierę Wiedźmina 2.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | umiejętności | doświadczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy