The Old Republic na razie wyłącznie na pecetach

Mimo krążących wieści związanych z ewentualnym przeniesieniem MMO The Old Republic na grunt konsolowy, tytuł ten jest tworzony na wyłączność pecetów. Informacje te potwierdził Tom Nichols z LucasArts.

Oficjalne potwierdzenie MMO w uniwersum Gwiezdnych wojen, będącego kontynuacją historii przedstawionej w RPG-ach z serii Knights of the Old Republic wywołało wśród graczy spore poruszenie.

Choć oficjalnie zapowiedziano powstawanie tego projektu na komputerach, pojawiły się też informacje o możliwości przeniesienia gry na grunt konsolowy. Taka ewentualność wydaje się tym bardziej realna, że KotOR ma pewne tradycje na Xboksie. W związku z tymi doniesieniami wśród graczy zaczęły pojawiać się pewne wątpliwości, jednak oświadczenie Toma Nicholsa z LucasArtsu powinno je natychmiast rozwiać.

Reklama

"To gra wyłącznie komputerowa. W tej chwili jesteśmy w pełni skupieni na wersji przeznaczonej na platformę PC" - powiedział. Konsolowcy muszą zatem uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozwój wypadków. Niemal pewnym jest, że jeżeli TOR na PS3 czy X360 w ogóle powstanie, swą premierę na tych konsolach będzie miał dużo później, niż na pecetach.

Twórcy gry nie ukrywają ambitnych celów, jakie sobie założyli. W jednym z wywiadów mówił o nich Frank Gibeau, prezes EA Games. "Mamy w stosunku do tego projektu bardzo duże oczekiwania. Wystarczy spojrzeć na liczbę fanów uniwersum Gwiezdnych wojen oraz na potencjał tkwiący w pracownikach BioWare'u. Uwierzcie mi - chcemy wygrać" - powiedział Gibeau. Jego zdaniem w gatunku MMO jest mnóstwo dróg, którymi można podążać stając się konkurencyjnym.

Jeszcze śmielej na temat rywalizacji w sektorze MMO wypowiedział się Nichols. Jest on przekonany, że The Old Republic może zgromadzić wokół siebie większą bazę użytkowników, niż aktualny lider, World of Warcraft. Choć przekroczenie bariery 11 milionów ludzi wydaje się niemożliwe, Nichols ma uzasadnienie dla swych śmiałych tez.

"Kiedy World of Warcraft wchodził na rynek, wszyscy patrzyli na rozmiar sektora przez pryzmat Everquesta. Blizzard pokazał, że jest on dużo, dużo większy". Przedstawiciel LucasArtsu uważa, że głównym celem jest przedstawienie fabuły w taki sposób, by zainteresowała się nią jak najszersza grupa odbiorców. "Moim zdaniem gra ma potencjał by stać się większym tytułem od World of Warcraft, zwłaszcza z takim producentem. Otwiera się przed nami olbrzymia szansa" - podsumował Nichols.

Przypomnijmy, że akcja The Old Republic rozgrywać się będzie 300 lat po wydarzeniach znanych z Knights of the Old Republic 2. Nad tym ogromnym, zdaniem twórców, projektem pracują ludzie z BioWare'u wspierani wiedzą ekipy LucasArtsu i doświadczeniem załogi odpowiedzialnej za Warhammera Online, Mythic Entertainment. Silne nastawienie na fabułę (ma ona być niezwykle rozrośniętą kontynuacją historii znanej z obu KotOR-ów), szeroka gama planet, kluczowa rola dialogów z postaciami niezależnymi czy monumentalne przedstawienie realiów uniwersum stworzonego przez George'a Lucasa to cechy mające definiować postać TOR-a.

Kiedy doczekamy się tych wszystkich dobrodziejstw? Tego na razie nie wie nikt. BioWare na dokończenie swego nowego projektu zarezerwuje sobie zapewne tyle czasu, by dopracować go w najmniejszych szczegółach.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | grunt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy