Pierwsze szczegóły na temat Star Wars: The Old Republic

Zakończona kilka godzin temu noc zaowocowała zapowiedzią nowej gry, osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen.

Chociaż multum pogłosek i wskazówek nie pozostawiało wielu wątpliwości co do tego, czym będzie tajemniczy projekt BioWare, oficjalna zapowiedź Star Wars: The Old Republic została przyjęta z niekrytym entuzjazmem. W ciągu ostatnich kilku godzin zasoby Internetu wzbogaciły się o sporą dawkę informacji na temat MMO kanadyjskiego studia - warto się im przyjrzeć.

"To był jeden z najgorzej skrywanych sekretów w naszej branży" - powiedział podczas wczorajszej konferencji w San Francisco szef LucasArts, Daryl Rodriguez. Trudno nie przyznać mu racji, gdyż przewidywania przeróżnych źródeł okazały się być jak najbardziej trafne.

Reklama

MMO utrzymane w klimacie mieczy świetlnych i laserowych pistoletów na chwilę obecną zostało potwierdzone jedynie dla PC. Podczas wywiadów z twórcami nie zabrakło oczywiście dociekliwych pytań, dotyczących wersji na konsole, jednak pracownicy zarówno BioWare, jak i koncernu Electronic Arts sprytnie wykręcali się od jednoznacznych odpowiedzi. Frank Gibeau z EA stwierdził, że szanse na Star Wars: The Old Republic dla wielbicieli padów istnieją, podobnie zresztą jak w przypadku Warhammer Online, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, aby cokolwiek oficjalnie zapowiadać.

Większość graczy i krytyków patrzy optymistycznie w kierunku nowego projektu BioWare, ale jak zwykle znalazło się też miejsce na narzekania. Twórcom zarzuca się głównie porzucenie ewentualnych prac nad Knights of the Old Republic 3 oraz marnowanie potencjału uniwersum Gwiezdnych Wojen w grze MMO, gdzie elementy cRPG mogą się okazać mało rozwinięte.

Jeśli jednak założymy, że członkowie zespołu odpowiedzialnego za najnowszy projekt mówią tylko i wyłącznie prawdę, lamentujące osoby nie miałyby ani krzty racji. Fabuła ma bowiem stanowić niezwykle ważny element gry. Akcja rozgrywa się trzysta lat po wydarzeniach zaprezentowanych w KotOR i jednocześnie ponad trzy i pół tysiąca lat przed czasami Dartha Vadera, które znamy ze srebrnego ekranu. BioWare szykuje dwie całkowicie różne od siebie kampanie, po jednej dla każdej ze stron konfliktu, czyli naturalnie Republiki i Imperium Sithów. Twórcy starają się ugruntować nas w przekonaniu, że fabuła nie będzie jedynie bezpłciowym dodatkiem, wykonanym dla zasady, ale prawdziwą osią napędową gry. Na razie nie mamy żadnych informacji na temat przykładowych questów, więc nie można wykluczyć ewentualności, że sprowadzą się one w głównej mierze do zabicia pewnej ilości konkretnego rodzaju przeciwników. Miejmy jednak nadzieję, że Kanadyjczycy nie rzucają słówna wiatr i pokażą swój kunszt po raz kolejny - w końcu opracowując fabułę do kolejnych słynnych cRPG jeszcze nie zdarzyło im się zawieść oczekiwań. "Fabuła w Star Wars MMO będzie obszerniejsza, niż w jakiejkolwiek innej grze BioWare" - mówi Daniel Ericson. Trzymamy za słowo.

Centralny element Star Wars: The Old Republic to oczywiście bohater, którym kierujemy. Można wcielić się w Jedi czy Sitha, albo spróbować czegoś ciekawszego, wybierając inną klasę postaci - niestety nie wiemy jeszcze, w czym przyjdzie nam przebierać, ale przechodzenie gry każdą z nich będzie całkowicie innym doświadczeniem. Ważną rolę ma odegrać interakcja gracza z prowadzoną postacią. Twórcy zapewniają, że poprzez szereg trudnych moralnych wyborów między dobrem a złem całkowite zżycie się z nią to tylko kwestia czasu. Podejmowanie takich, a nie innych decyzji ma pozwolić na stworzenie w świecie MMO swojego odpowiednika, który będzie się zachowywał podobnie jak my w prawdziwym życiu. Własne upodobania pokażemy także przy okazji dobierania kompanów NPC.

Twórcy Star Wars: The Old Republic celują w jak największą grupę odbiorców. Gra ma zapewnić sporą dawkę zabawy każdemu - i hardcore'owcowi, dla którego produkcje z gatunku MMO nie mają żadnych tajemnic, i casualowi, który po prostu lubi dźwięk wydawany przez miecze świetlne i chciałby w niedzielne popołudnie trochę się rozerwać przed monitorem. Słynne powiedzenie głosi, że gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, dlatego też na ambicje BioWare w tym segmencie patrzę raczej z umiarkowanym optymizmem. Trzymam za to kciuki w kwestii optymalizacji gry - podobno zabawa ma być możliwa nawet na komputerach o przeciętnej mocy, co z pewnością powinno wpłynąć w przyszłości na liczbę sprzedanych egzemplarzy.

Podczas wczorajszej konferencji przewinęło się również kilka zdań na temat wersji beta. Wiemy jedynie tyle, że takowa zostanie oddana do testów, ale kiedy i w jakiej formie - już nie. Sztab odpowiedzialny za Star Wars: The Old Republic milczy też, gdy jest pytany o przewidywaną datę premiery. "Zależy nam na zrobieniu dobrej gry, data wydania mniej nas obecnie interesuje" - mówi Greg Zeschuk z BioWare. Jeśli wciąż mało Wam informacji, polecamy wywiad z twórcami, jaki przeprowadzili redaktorzy serwisu Gamespot oraz oficjalną stronę gry. Więcej materiałów na GOL już wkrótce.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: star | wars | Gwiezdne Wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy