O oddzielaniu świata rzeczywistego od wirtualnego

Witamy w kolejnym odcinku cyklu Dziwne, śmieszne, ciekawe. Bohaterem tego wydania będzie amerykański wokalista i gitarzysta rockowy, John Mayer.

W jednej z wypowiedzi zaatakował on ludzi grających w Guitar Hero gdyż... rozrywka ta nie ma nic wspólnego z wydobywaniem dźwięków z prawdziwej gitary.

Guitar Hero to seria kojarzona przede wszystkim z udaną zabawą w gronie znajomych przy akompaniamencie (tworzonym przez samych uczestników zabawy) znanych i lubianych kawałków rockowych. Jak się okazuje, niektórzy podchodzą do tego zagadnienia nieco inaczej... John Mayer, amerykański wokalista i gitarzysta, powiedział ostatnio, że gry z serii Guitar Hero "przekonują nieutalentowanych ludzi o ich możliwościach gry na prawdziwym instrumencie". No tak, najpierw GTA pchające ludzi z wypaczoną osobowością do popełnienia zbrodni w rzeczywistym świecie, teraz GH, dzięki któremu gracze myślą, że umieją grać na gitarze. Skandal.

Reklama

"Guitar Hero zostało wymyślone po to, by przybliżyć doznania gry na gitarze masom, które nie muszą dawać żadnego wkładu własnego. To nie ma nic wspólnego z grą na prawdziwej gitarze. Inaczej mówiąc: jaki samochód wolelibyście prowadzić - Ferrari czy jeden z tych zabawkowych pojazdów?" - dodał Mayer. Tym też akcentem wypadałoby zakończyć.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: john
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy