Mieszkańcy Europy Zachodniej najczęściej piracą gry

Amerykańska organizacja ESA będąca częścią IIPA (International Intellectual Property Alliance) sporządziła raport (nazwany Special 301 Report) dotyczący skali piractwa gier komputerowych.

Powstał w oparciu o wyniki badań przeprowadzone w grudniu ubiegłego roku na terenie 223 krajów i terytoriów - w tym czasie organizacja śledziła, ile razy pobranych zostanie trzynaście wybranych tytułów.

Okazuje się, że w sumie ściągnięto je aż 6 429 279 razy, a najczęściej nielegalnymi kopiami interesowali się mieszkańcy Europy Zachodniej - Włosi (17%), Hiszpanie (15,1%), Francuzi (7,9%) i Niemcy (6,9%). Zaraz za nimi znaleźli się Polacy (6,1%). Z kolei Izrael, Hiszpania, Włochy, Portugalia i Polska mogą "pochwalić się" największym stosunkiem liczby pobrań do liczby mieszkańców danego państwa. Ulubionymi sieciami piratów są: BitTorrent i eDonkey.

Reklama

Michael D. Gallagher, szef ESA, fakt ten skomentował mówiąc, że piractwo jest największym zagrożeniem dla innowacji i rozwoju technologii, a także zabójcą na rynku pracy, na którego istnienie w obecnej sytuacji ekonomicznej światowa gospodarka nie może sobie pozwolić. IIPA doszła do wniosku, że czterdzieści spośród badanych krajów powinno trafić na listę U.S. Trade Representative, a rząd tych państw powinien zająć się zaostrzeniem i lepszym egzekwowaniem przepisów dotyczących praw autorskich.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: organizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy