Magiczne wyniki czwartego CoD-a

Ponad 10 milionów unikalnych użytkowników zagrało przez sieć w Call of Duty 4 na Xboksie 360 i PS3 od premiery dzieła Infinity Ward - poinformował na swym blogu Robert Bowling.

Przedstawiciel IW skierował słowa podziękowania do wszystkich, którzy przyczynili się do tego sukcesu.

Call of Duty 4: Modern Warfare lubi dokonywać rzeczy głośnych, wielkich. Najpierw produkcja wojenna Infinity Ward została uznana za najlepiej sprzedającą się grę 2007 roku, następnie zdetronizowała po wielu miesiącach przewodnictwa w klasyfikacji najczęstszego wyboru użytkowników usługi Xbox Live Halo 3 (niedawno jednak straciła fotel lidera właśnie na rzecz projektu Bungie). To nie koniec wspaniałych osiągnięć czwartego CoD-a. Według informacji, jakie podał na swym blogu członek Infiniy Ward, Rob Bowling, w Call of Duty 4 w sieci zagrało już ponad 10 milionów uniakalnych użytkowników! Dane te pochodzą po zestawieniu liczb z multiplayerowych rozgrywek użytkowników Xboksa 360 i PS3. Jak zaznaczył Bowling, owa okrągła liczba nie klasyfikuje graczy, którzy kupili grę, ale próbowali jedynie trybu single. Przedstawiciel IW zdradził też, że trwają prace, by jeszcze bardziej urozmaicić sieciową rozgrywkę w czwartym CoD-zie.

Reklama

Bowling nie zapomniał także o słowach podziękowania dla wszystkich, którzy do opisywanego wyżej sukcesu się przyczynili: "To szalone" - pisał na swym blogu. "Z nieco ponad milionem graczy codziennie logujących się do multiplayera nie mogę jednak powiedzieć, że jestem specjalnie zaskoczony. Świetnie jest myśleć, że jesteśmy częścią czegoś tak wielkiego, a mówiąc "my" mam na myśli siebie i Was, nas wszystkich. To Wy uformowaliście tę grę do kształtu, w którym się obecnie znajduje. Mamy jedną, ogromną, pełną mocy społeczność, a Wy powinniście być z tego dumni. DZIĘKUJĘ WAM!".

Już teraz wiadomo, że Infinity Ward wyda na świat szóstą część serii Call of Duty, jednak jest to na razie melodia nieco dalszej przyszłości. Znacznie klarowniej prezentuje się za to piąta odsłona, World at War, za którą odpowiada studio Treyarch. Jego programiści doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nich ciąży, dlatego też zawiesili sobie poprzeczkę niezwykle wysoko, o czym sami opowiadali w licznych wywiadach. Fanom strzelanin wojennych pozostaje tylko trzymać kciuki za obie ekipy i wypatrywać kolejnych Co(u?)D-ów na horyzoncie.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: INFINITY | Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy