Jacobs o nieudanej becie WAR-a w Europie

Podczas gdy Amerykanie śmigali po świecie Warhammera Online, Europejczycy nie mogli dostać się do swojej otwartej bety.

Zaistniałe problemy ostro skrytykował Mark Jacobs z Mythic Entertainment.

Rejestracja kont i rozpoznanie kluczy - to dwa problemy, które okazały się wręcz nie do przejścia dla europejskiego operatora otwartych beta-testów Warhammera Online, firmy GOA. Gracze ze Starego Kontynentu są wściekli i nie można im się dziwić - wszak WAR to największa, obok Age of Conan, premiera tego roku w gatunku MMO. Do sytuacji odniósł się sam szef Mythic Entertainment, ekipy stojącej za tą produkcją, Mark Jacobs. Na swym blogu przypomniał rozwścieczonym graczom, że życie żadnego z nich nie jest perfekcyjne, więc powinni wziąć pod uwagę sytuacje, w których i inni zawodzą - nikt nie jest bowiem idealny. "Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie dla GOA" - podkreślił Jacobs. "Rozmawialiśmy długo na temat tego, co się wydarzyło. GOA schrzaniło na całej linii, a ich dyrektor wykonawczy przeprosił i obiecał szybkie rozwiązanie problemu" - kontynuował.

Reklama

"Żaden aktor tej małej sztuki nie wyjdzie z niej bez szwanku. Ani dyrektor wykonawczy GOA, ani ja nie tłumaczymy tego, co się wczoraj stało. To był ohydny dzień" - zaznaczył sfrustrowany całą sytuacją Jacobs. Tymczasem problemy związane z europejską betą Warhammera Online wciąż nie zostały do końca rozwiązane, a zniecierpliwienie graczy rośnie. Przypominamy, że premiera wersji sklepowej ma nastąpić 18 września - zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na Starym Kontynencie. Obecna sytuacja nie zwiastuje jednak niczego dobrego.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy