GTA IV dobrym wstępem do MMO

Sam Houser raz jeszcze zasugerował, że przeniesienie marki GTA na grunt MMO jest wykonalne i zarazem interesujące.

Baczne obserwowanie zdolności adaptacyjnych graczy do operowania w sieci po premierze GTA IV mogą jego zdaniem okazać się cennymi wskazówkami przed próbą wdrożenia w życie wyżej przedstawionego pomysłu.

O przeniesieniu serii Grand Theft Auto w rzeczywistość masowej rozgrywki sieciowej już parokrotnie wspominano. Koncepcja ta ma na razie charakter bardzo ogólny, a jej ewentualna realizacja to melodia dalekiej przyszłości. Nie jest jednak przypadkiem, że Sam Houser drugi raz w krótkim czasie wspomniał o MMO na podstawie marki GTA. "Oparta na subskrypcji gra w stylu GTA na pewno jest wykonalna. W dodatku to niezwykle interesująca propozycja" - mówił założyciel studia Rockstar Games. "Kombinacja tego, co robimy z multiplayerem i dodatkowymi epizodami do ściągnięcia jest swego rodzaju pierwszym kroczkiem. Będziemy obserwować, jak odbiorcy zaadaptują się do realiów sieciowych" - dodał.

Reklama

Warto przy tej okazji przypomnieć o All Points Bulletin - tytule w wielu aspektach podobnym do serii GTA. Produkcja studia RealTime Worlds będzie przeznaczona właśnie do masowej rozgrywki sieciowej, w której użytkownicy przyłączą się do jednego z gangów, lub staną po stronie sprawiedliwości. Rockstar, jeżeli zdecyduje się na przeniesienie GTA na grunt MMO, może zatem zmierzyć się z silnym konkurentem.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: grunt | przeniesienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy