Epic Games krytykuje Games for Windows Live

Założyciel i wicedyrektor firmy, która stworzyła takie hity, jak chociażby Gears of War, nie są zachwyceni nową usługą sieciową Microsoftu. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, czytajcie dalej.

Panowie Tim Sweeney i Mark Rein wypowiedzieli się na temat Games for Windows Live na łamach serwisu Next Generation. Uważają oni, że Microsoft nakłada zbyt wielkie ograniczenia zarówno na producentów gier, jak i na samych graczy.

Delikatną krytykę rozpoczął Sweeney mówiąc „Głównym problemem tej usługi, w chwili obecnej jest to, że dowolna funkcja, którą Microsoft zaimplementuje i każe za nią płacić, jest niemożliwa do zrealizowania dla developerów. Jako firma tworząca na platformie PC, jesteśmy przyzwyczajeni do całkowitej swobody w definiowaniu funkcji, które zaprezentujemy światu. Tego co możemy dać graczom i tego co mogą robić w naszych grach. Dużą różnicą, w zasadzie olbrzymią różnicą, dla pecetowego developera jest niemożliwość wprowadzenia jakiejś funkcjonalności”.

Po sekundzie Sweeney dodał „Zaangażujemy się całym sercem w Games for Windows Live jeśli usługa wyewoluuje w kierunku systemu, kompatybilnego z oczekiwaniami graczy pecetowych”.

„W marcu, Microsoft ogłosił, że srebrny abonament w Games for Windows Live, odda w ręce graczy pecetowych rzeczy znane z Xbox Live. Będą to osiągnięcia (Achievements), oraz punktowanie graczy (Gamerscores) i specjalne avatary (Gamertags). Płacąc około pięćdziesięciu dolarów rocznie, za złoty abonament, Microsoft dołoży do tego takie cechy jak ustawianie spotkań (Matchmaking) oraz, co najważniejsze, możliwość wspólnego grania na dwóch platformach (pececie i Xboxie 360) w kompatybilne tytuły. Problemem jest fakt, iż gracze pecetowi przyzwyczaili się do tego, że wiele fundamentalnych funkcji sieciowych dostępnych jest za darmo. Ci ludzie mogą nie chcieć płacić za tą usługę, gdy wystartuje ósmego maja. Zbierając do kupy wszystkie te rzeczy, które każdy postrzega jako darmowe i odbijanie ich w kierunku graczy przy jednoczesnej próbie zarabiania na tym pieniędzy nie przejdzie w przypadku usługi Games for Windows Live, nie przejdzie w przypadku firmy Epic i oczywiście nie przejdzie w przypadku wielkich wydawców” zakończył Sweeney.

Ciężko nie zgodzić się z argumentami wspomnianych panów. Gracze pecetowi przyzwyczaili się do darmowego grania po sieci. Czy firmie z Redmond uda się skusić kilka osób do płacenia za złoty abonament? Podejrzewamy, że tak. Jeśli jednak usługa ta będzie oferowała jedynie to, co w tej chwili jest zapowiadane, to rzeczywiście będzie to garstka osób. Nie pytamy nawet o to, czy jesteście gotowi wydać własne pieniądze za granie w multiplayerze na pececie. Coś nam mówi, że znamy odpowiedź na to pytanie.

Reklama
Valhalla.pl
Dowiedz się więcej na temat: abonament | firmy | Microsoft | Live
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy