Fanów Wiedźmina, zwłaszcza tych ortodoksyjnych, niezmiernie rozzłościły informacje o odejściu Henry'ego Cavilla z obsady. Brytyjczyk zakończył swoją przygodę z Białym Wilkiem na trzecim sezonie serialu. Twórcy pokusili się o zaangażowanie do głównej roli Liama Hemswortha znanego najbardziej do tej pory z Igrzysk śmierci.
Przed aktorem rodziło się ogromne wyzwanie, którego nie krył w licznych wywiadach. Przyznał, że w pewnym okresie mierzył się z ogromną krytyką i musiał nawet całkowicie odciąć się od Internetu. Angaż do tak dużej roli traktował jako coś wyższego i nie krył ekscytacji w związku z zasileniem wiedźmińskiej obsady produkcji realizowanej przez Netflix.
Fani dosyć długo musieli czekać na premierę przedostatniego 4. sezonu Wiedźmina. Debiut 8-odcinkowej produkcji nadszedł dokładnie 30 października. Wcześniej kilka promocyjnych zwiastunów mierzyło się z absolutnym review bombingiem, gdzie miłośnicy sagi nie pozostawili suchej nitki na serialowym Wiedźminie.
Czy 4. sezon Wiedźmina jest udany? Mamy pierwsze opinie branżowych krytyków
Krytycy są dosyć mocno podzieleni w aspekcie jakości najnowszego sezonu Wiedźmina. Przykładowo redakcja Collider rozpływała się nad Liamem Hemswortem, który miał podołać zadaniu przejęcia roli najważniejszej postaci w serialu. "Czwarty sezon to kolejny dowód na to, że Wiedźmin staje się coraz bardziej opowieścią o czymś więcej niż tylko jednej postaci" - czytamy opis okraszony oceną 80/100.
Podobna wysoka nota widnieje przy recenzji od Variety. Autor podkreślił, iż sezon jest "dobrze rozplanowany, utrzymany w odpowiednim tonie, a przy tym przystępny". Ocena 70/100 należy z kolei do redakcji IGN, która również pochwaliła kreację australijskiego aktora. "Yennefer ma najlepszą historię w tym sezonie, więc nie trzeba szukać jej u Geralta. Fragmenty Ciri z 4. sezonu są najsłabsze, ale nie na tyle, by zepsuć to, co działa".

Krytyka pod adresem nowego Geralta popłynęła od recenzenta z TheWrap. Wszystko obnażać ma "niezgrabny, gloryfikowany powrót do postaci i nijakość bohatera względem pamiętnego wojownika z poprzednich serii". Nota 50/100 nie przekreśla całkowicie 4. Sezonu z powodu innych aktorów, którzy mieli podołać wyzwaniu. Taka sama ocena widnieje przy recenzji Slashfilm. "Potencjał tkwiący w świecie Sapkowskiego jest ogromny, ale adaptacja Netflixa marnuje go w czwartym sezonie, który jest jak dotąd najsłabszą odsłoną serii" - czytamy.
Nowy sezon produkcji storpedowała recenzentka The Guardian, przyznając surową ocenę 2/5. W tekście pojawiły się bezpośrednie odniesienia do Cavilla, jako wzoru Geralta z Rivii. Hemsworth nazwany został z kolei "pachołkiem w peruce", do którego ciężko czuć sympatię.










