Już na pierwszy rzut oka widać, że projektanci Razera postawili na funkcjonalność i wygodę. Owalne muszle, przypominające słuchawki lotnicze czy DJ-skie, w połączeniu z matowym białym plastikiem i subtelnym logo Razer, tworzą minimalistyczny, ale elegancki wygląd. Brak podświetlenia RGB może być dla niektórych minusem, choć może się bronić argumentem, że sprzęt gamingowy nie musi świecić jak choinka, by dobrze spełniać swoje zadanie.
Otulające uszy komfortem
Komfort użytkowania to jeden z kluczowych atutów BlackShark V2 X. Lekka konstrukcja (zaledwie 240 gramów) w połączeniu z grubą warstwą pianki memory w nausznikach i miękkim, skóropodobnym wykończeniem pałąka sprawiają, że słuchawki niemalże wtapiają się w głowę. Podczas wielogodzinnych sesji grania w przeróżne produkcje, nie odczuwałem żadnego ucisku czy dyskomfortu. Duże muszle idealnie otulały moje uszy, zapewniając przy tym dobrą pasywną izolację od zewnętrznych hałasów.

Triforce w akcji
Pod maską kryją się 50-milimetrowe przetworniki Razer Triforce, które, jak zapewnia producent, działają jak trzy oddzielne przetworniki w jednym, co ma gwarantować lepszą separację tonów. I muszę przyznać, że w tej kategorii cenowej jakość dźwięku jest imponująca. Średnie i wysokie tony są czyste i wyraźne, a bas, choć nie dominuje, jest obecny i satysfakcjonujący zarówno w grach, jak i podczas słuchania muzyki. Wirtualny dźwięk przestrzenny 7.1 znacząco poprawia immersję w grach, pozwalając precyzyjnie lokalizować przeciwników i dźwięki otoczenia.
Twój głos bez zakłóceń
Jedną z największych zalet BlackShark V2 X jest mikrofon Razer HyperClear Cardioid. Jego kardioidalna charakterystyka skutecznie tłumi dźwięki otoczenia, skupiając się na głosie użytkownika. Jakość przechwytywanego dźwięku jest zaskakująco dobra jak na tę półkę cenową - rozmówcy na Discordzie zawsze słyszeli mnie czysto i wyraźnie. Mikrofon zamontowany jest na elastycznym pałąku, co pozwala na jego precyzyjne ustawienie. Na lewej muszli umieszczono wygodne pokrętło głośności i mechaniczny przycisk wyciszenia mikrofonu z satysfakcjonującym kliknięciem.

Nie wszystko złoto, co się świeci
Oczywiście, nie jest to produkt idealny. Dość cienki kabel z gumową powłoką budzi pewne obawy o jego trwałość przy intensywnym użytkowaniu. Metalowe prowadnice regulacji pałąka, choć funkcjonalne, nie sprawiają wrażenia tak solidnych, jak w droższych modelach. W zestawie brakuje również adaptera rozdzielającego sygnał na osobne wejścia mikrofonu i słuchawek, co może być problematyczne dla niektórych starszych konfiguracji PC.


Werdykt
Podsumowując, Razer BlackShark V2 X White Edition to bardzo dobry headset w swojej kategorii cenowej (nieco ponad 200 zł). Oferuje solidny komfort użytkowania, bardzo dobrą jakość dźwięku z przestrzennym 7.1 oraz znakomity mikrofon, który wyróżnia się na tle konkurencji. Minimalistyczny, ale stylowy design w białym wydaniu przypadnie do gustu osobom ceniącym subtelność. Mimo kilku drobnych niedociągnięć, jest to jeden z najlepszych wyborów dla graczy szukających niedrogiego, wygodnego i dobrze brzmiącego headsetu z wysokiej klasy mikrofonem.
Plusy:
- Biała elegancja i wyjątkowy komfort
- Dźwięk Triforce
- Krystalicznie czysty mikrofon
- Bardzo dobry stosunek jakości do ceny
- Wygodne sterowanie pod ręką
Minusy:
- Delikatny kabel
- Prowadnice pałąka mogłyby być solidniejsze
- Brak adaptera w zestawie
- Przestrzenny dźwięk tylko dla PC
- Ograniczone opcje oprogramowania