Pierwszym rywalem Kinguinów w środowe popołudnie była szwedzka formacja Property. Już początek spotkania był koszmarny dla polskiej drużyny. Po jedenastu rundach Team Kinguin przegrywał aż 10:1 po stronie terro na Mirage.
Polacy próbowali nawiązać jeszcze walkę w pierwszej połowie meczu, ale ta zakończyła się fatalnym dla nich wynikiem 12:3. Największą nadzieją dla nowej ekipy „TaZa” był fakt, iż drugą połowę zaczynali po teoretycznie łatwiejszej stronie.
Po części tak się stało. Kinguin rozpoczęło od wygrania pistoletówki oraz następującej po niej rundy. Niestety Property miało cały czas mecz pod kontrolą i bez większych kłopotów wygrało całe spotkanie 16:10.
Team Kinguin 10 – 16 Team Property (Mirage)
Okazją do poprawienia humorów polskich kibiców był mecz z międzynarodową ekipą – Asterion. Ten mecz na Cobblestonie układał się znacznie lepiej dla Teamu Kinguin. Po pierwszej połowie Polacy co prawda przegrywali, ale jednak zaledwie 7:8 po stronie CT.
Druga połowa była dosłownie równie wyrównana. Tym razem Polacy zwyciężyli 8:7 i doprowadzili do dogrywki, gdzie niestety lepsi okazali się zawodnicy Asterionu, wygrywając 19:16.
Team Kinguin 16 – 19 Asterion (Cobblestone)
Krzysztof Chałabiś
