Piątek, 28 lutego:
- Rogue - Excel 1:0
- Team Vitality - MAD Lions 0:1
- Misfits Gaming - Fnatic 0:1
- Schalke 04 - Origen 0:1
- G2 Esports - SK Gaming 1:0
Sobota, 29 lutego:
- SK Gaming - Misfits Gaming 0:1
- MAD Lions - Excel 0:1
- Fnatic - Schalke 04 1:0
- Rogue - Origen 0:1
- G2 Esports - Vitality 1:0
W ostatnim tygodniu LEC dotarliśmy do bardzo dziwnego momentu, kiedy po starcie 6-0 i dwóch słabszych weekendach w wykonaniu G2, Vedius ocenia ich szansę na zwycięstwo z SK Gaming na 50%. Drużyna Jankosa na szczęście powoli wraca do formy i nie mieli większych problemów z poskromieniem dwóch najsłabszych drużyn LEC.
Bazując na kilku poprzednich tygodniach, mamy bardzo jasno wyklarowane TOP4, którego nie odzwierciedlają jeszcze wyniki w tabeli. Fnatic pokonało bowiem Rogue i Origen, Origen ograło Rogue, a Rogue zakończyło z kolei serię zwycięstw Misfits. Chociaż BO1 nie są doskonałym świadectwem wyższości poszczególnych drużyn, a na miejscach 4-6 mogą dokonać się pewne roszady, organizacje z wynikami 9-3 nie powinny się nigdzie ruszyć.
Największą zagwozdką w ocenianiu europejskich drużyn jest oczywiście G2. Według większości ekspertów najlepszą aktualnie piątką jest Fnatic, ze swoim drobnym potknięciem w czwartym tygodniu, a później czterema zwycięstwami z rzędu przeciwko najsilniejszym drużynom w lidze. Jeżeli G2 miałoby jednak zaburzyć nieco opinie analityków, ma na to doskonałą szansę w nadchodzący weekend. Potencjalne zwycięstwa z Fnatic i Origen prawdopodobnie przekonałyby z powrotem większość osób do wyższości G2 Esports oraz ich marszu w kierunku kolejnego MSI.
Sytuacja pozostałych drużyn nie zmieniła się zbyt wiele względem zeszłego tygodnia. Schalke, Vitality i SK wciąż pozostają na samym dole tabeli i prawdopodobnie tam zostaną. O miejsce w playoffach powalczy prawdopodobnie jeszcze Excel, szczególnie po ostatnim zwycięstwie z MAD Lions. Pozostałe trzy tygodnie powinny kręcić się więc głównie wokół walki o kolejność w tabeli oraz ostatnie miejsce w ścisłym TOP6.
