Nadchodzi najważniejszy turniej w roku kalendarzowym League of Legends. Wszyscy fani zbierają się przed telewizorami i obserwują, jak najlepsze drużyny z całego świata rywalizują o prestiżowy tytuł Worlds. Walka w tym roku zaczyna się już 14 października o godzinie 10:00 spotkaniem IG - T1, czwartych seedów Chin oraz Korei.
Oto najważniejsze informacje o poszczególnych regionach, które warto wiedzieć, aby przygotować się do śledzenia Mistrzostw Świata.
LEC
G2 Esports
- BrokenBlade, SkewMond, Caps, Hans Sama, Labrov
KOI
- Myrwn, Elyoya, Jojopyun, Supa, Alvaro
Fnatic
- Oscarinin, Razork, Poby, Upset, Mikyx
W naszym regionie kolejny rok z rzędu króluje G2 Esports. Chociaż drużyna Capsa jest świeżo po bardzo dominującym występie w letnich finałach, narracja wokół tej drużyny nie była aż tak pozytywna. G2 zaczęło rok w nowym składzie - Yike'a i Mikyx'a zastąpili SkewMond oraz Labrov. Początki nie wyglądały zbyt obiecująco, pojawiło się dużo obaw i ponownie szok, że postawiono na zmiany. G2 zajęło co prawda dwa razy drugie miejsce w playoffach, ale odpadli bardzo szybko, po pojedynku z FlyQuest, potęgując tylko zmartwienie fanów.
Teraz G2 jest, jak zwykle, wielką niewiadomą. Letni sezon pokazał nam, że w drużynie drzemie bardzo duży potencjał i co najważniejsze, w świetnym stylu zakończyli rywalizację w Europie nowi gracze G2. Drużyna Capsa może oczywiście wejść do TOP8 i powalczyć w ćwierćfinałach, ale sporo będzie zależeć od szczęścia i par, jakie wylosują się reprezentantom LEC.
Movistar KOI to z kolei drużyna znana w dużym stopniu z tego, że mocno opierają się na atmosferze. Mają bardzo ciekawy skład, którego najbardziej charakterystycznym punktem jest oczywiście Jojopyun, pierwszy w historii gracz z Ameryki Północnej, który reprezentował Europę na turnieju międzynarodowym. MKOI ma na pewno potencjał żeby zaskoczyć i pokazywali wielokrotnie w tym sezonie, że ich sufit sięga wysoko. Konkurencja jest jednak ogromna i tylko osiem miejsc w playoffach.
Fnatic jest klarownym, trzecim slotem LEC, od którego na pewno oczekujemy najmniej na tych Mistrzostwach Świata. Organizacja po dwóch latach wreszcie zdecydowała się na rozbicie duetu Razork - Humanoid, nowy skład spełnił oczywiście swoje zadanie, kwalifikując się na Worldsy, ale trudno wyobrazić sobie, żeby Fnatic w aktualnej iteracji miało walczyć o wysokie lokaty.
LTA
FlyQuest
- Bwipo, Inspired, Quad, Massu, Busio
Vivo Keyd Stars
- Boal, Disamis, Mireu, Morttheus, Trymbi
100 Thieves
- Dhokla, River, Quid, FBI, Eyla
Historia League of Legends Championship of the Americas, czyli inaczej nowego tworu Riotu w postaci LTA, jest dla nas o tyle istotna, że w drużynie jadącej na Worldsy gra dwóch Polaków. Inspired niezmiennie reprezentuje barwy bezsprzecznie najmocniejszej ekipy LTA - FlyQuest. Fani amerykańskich rozgrywek na pewno pokładają największe nadzieje w tym składzie. Busio to młody, bardzo utalentowany mechanicznie support, Bwipo ma ogromne doświadczenie i znany jest ze swojej niekonwencjonalnej gry, a Inspired w potencjalnych zwycięstwach będzie prawdopodobnie odgrywał dużą rolę.
VKS to ciekawy przypadek brazylijskiego trio wzbogaconego o Koreańczyka i… Polaka. W grudniu 2024 roku, razem z trójką innych graczy, do składu Vivo Keyd Stars dołączył Adrian "Trymbi" Trybus, wcześniej grających chociażby dla SK, AGO, Rogue czy Heretics. VKS zaliczyło świetną końcówkę sezonu, w regionalnych playoffach przegrało raptem jedną mapę, a potem zaskoczyło wszystkich, wygrywając w finałach LTA z 100 Thieves.
100 Thieves z kolei leci po swój ostatni "napad", jak mają w zwyczaju określać swoje podejścia do turniejów. Po testach młodego toplanera Snipera na początku sezon z pozycji trenera do górnej alei został przesunięty Dhokla, co pozwoliło drużynie znacząco poprawić swoje wyniki. Ponadto Dhokla ponownie gra z FBI w jednym składzie, co wcześniej miało miejsce w NRG, gdzie również razem rywalizowali na Mistrzostwach Świata.
LCK
Gen.G
- Kiin, Canyon, Chovy, Ruler, Duro
Hanwha Life Esports (HLE)
- Zeus, Peanut, Zeka, Viper, Delight
KT Rolster
- PerfecT, Cuzz, Bdd, deokdam, Peter
T1
- Doran, Oner, Faker, Gumayusi, Keria
W opinii większości ekspertów jest to najmocniejszy region w tym roku. Na czele stoi oczywiście Gen.G, które od lutego przegrało zaledwie jedną serię i było bardzo blisko ustanowienia niewyobrażalnego wręcz rekordu w jednej z najbardziej wymagających lig na świecie. Jest to bezsprzeczny faworyt do wygrania całego turnieju, do tego stopnia że zaskakującym byłoby nawet drugie miejsce w wykonaniu drużyny Chovy'ego.
HLE wielokrotnie pokazywało w trakcie minionego roku, że są blisko poziomu Gen.G, chociaż ich sezon był dużo bardziej nierówny. Największym znakiem zapytania w ich składzie jest Peanut, któremu jednak nie powinno brakować motywacji, bowiem ma to być jego ostatni turniej przed obowiązkową służbą militarną.
KT Rolster, czy też nazywane żartobliwie "KT Rollercoaster", zaskoczyło nas dwukrotnie. Najpierw zwycięstwem 3:2 w drugiej rundzie playoffów LKC, przerywając tym samym rekordową serię zwycięstw rywala, a później kwalifikacją z trzeciego miejsca do Mistrzostw Świata. KT przeszło w tym roku dużo zmian, ma w swoim składzie jednego z najlepszych midlanerów oraz świetnego Cuzza, ale nie bez powodu wśród fanów League of Legends istnieje przeświadczenie, że nie powinno się stawiać na KT.
T1 - obrońcy tytułu z zeszłego roku, którzy pierwszego dnia Mistrzostw Świata staną przed nie lada wyzwaniem. Ekipa Fakera nie ma za sobą najlepszego sezonu, a w szczególności playoffów, ale ma coś, czym nie może pochwalić się wiele drużyn - "turniejowy buff". T1 od lat wygląda bardzo dobrze w najbardziej kluczowych momentach sezonu i nikogo nie zdziwiłby fakt, gdyby miało się to powtórzyć również tym razem. Faker pozostaje w swojej bardziej supportowej roli, Oner jest wciąż jednym z najbardziej kreatywnych junglerów na świecie, a Keria może wspiąć się na poziom, jakiemu może dorównać tylko kilka supportów.
LPL
Bilibili Gaming (BLG)
- Bin, Wei, knight, Elk, ON
Anyone's Legend (AL)
- Flandre, Tarzan, Shanks, Hope, Kael
Top Esports (TES)
- 369, Kanavi, Creme, JackeyLove, Hang
Invictus Gaming (IG)
- TheShy, JieJie, Rookie, GALA, Meiko
Chiny są oczywiście drugim najlepszym regionem na tym turnieju, a najbardziej "chińską" z jadących na Worldsy drużyn jest Bilibili Gaming. BLG jest bardzo silne mechanicznie, bardzo agresywne i ma mocny early game. Najciekawszym zawodnikiem w składzie jest Shad0w, pochodzący z Włoch jungler, który parę razy wchodził w bardzo trudnych dla BLG momentach w serii i odwracał losy meczu. Bin jest jakością samą w sobie, Wei to równie doświadczony zawodnik, a knight może być najlepszym midlanerem na świecie.
Anyone's Legend to potencjalnie najbardziej atrakcyjna do oglądania drużyna. AL słynie przede wszystkim z nieustannej walki oraz Tarzana, prawdopodobnie najlepszego junglera na całym turnieju. Będą walczyć o każdy objective, czasami nie wszystko pójdzie po ich myśli, ale taki styl gry może przytłoczyć nawet najsilniejsze drużyny.
Kto oglądał wcześniej jakieś międzynarodowe turnieje, ten wie doskonale, żeby nie wierzyć w formę Top Esports. Kanavi to legendarny jungler, 369 wielokrotnie pokazywał już świetną formę na Worldsach i cała drużyna w niektórych momentach sezonu wyglądała potężnie. Top Esports ma skład, który jest w stanie w teorii zameldować się nawet w półfinale Mistrzostw Świata. Sporo będzie jednak zależeć od ich formy, jak i szczęścia w losowaniu.
Invictus Gaming powraca do czołówki tabeli LPL, aby zmierzyć się na start z T1. IG to kolejna, bardzo ekscytująca drużyna, która samymi pseudonimami zwala z nóg. W praktyce drużynie brakuje niestety regularności i trudno jest przewidzieć, czy przejdą przez tak wymagającego rywala na samym początku turnieju. Jeżeli jednak dotrą do etapu Swiss, Invictus może okazać się jednym z głównych bohaterów tegorocznych Worldsów.
Niezależnie od tego komu kibicujecie, jedno jest pewne - jest co oglądać! Przed nami prawie miesiąc League of Legends z udziałem najlepszych drużyn na świecie, a na koniec koronowanie tegorocznego Mistrza!










