Być może określenie, że Amouranth zbudowała swoją karierę na kontrowersyjnej działalności byłoby zbyt górnolotne, jednak nie da się ukryć, że liczne skandale popularnej streamerki w przeszłości nie omijały. Tak czy inaczej Siragusa w ostatnich latach zbudowała sobie prawdziwe streamerskie imperium, prowadząc jednocześnie kilka biznesowych i dochodowych działalności pobocznych.

Kilka tygodni temu właściciele platformy YouTube postanowili usunąć drugi kanał streamerki, poświęcony aktywnościom ASMR (ang. autonomous sensory meridian response), które liczyło sobie prawie 750 tys. subskrybentów. Nic nie wskazywało wówczas, że to początek cięższej artylerii wytoczonej przeciwko Amouranth.
30-letnia gwiazda Internetu wyznała, że serwis YouTube usunął właśnie główne i najpopularniejsze konto Amouranth oraz konto osobiste streamerki, z którego korzystała również z wyszukiwarki internetowej oraz poczty Gmail. W krótkim, lecz dosadnym wpisie streamerka nie kryła rozżalenia.
YouTube usunął mój główny kanał YT. Nagle usunięto bez ostrzeżenia. Nie było żadnych ostrzeżeń ani naruszeń. Również pod tym samym nazwiskiem (w tym samym e-mailu z powiadomieniem) usunęliście mój osobisty kanał YouTube, na którym nie tworzę treści — ma tylko subskrypcję YouTube Premium... Co dalej? Zamierzacie usunąć mój gmail i wyszukiwarkę, zmuszając mnie tym samym do korzystania z Binga?
Na głównym koncie Amouranth pojawiały się zróżnicowane treści: vlogi, materiały zza kulis prowadzonych na Kicku i Twitchu transmisji i kilka innych codziennych aktywności. W momencie usunięcia profil subskrybowany był przez ponad milion osób. Łączna liczba wyświetleń wynosiła 159 milionów.
Nie wiadomo jakie działania podejmie administracja największego w sieci serwisu multimedialnego. Bez wątpienia decyzja YouTube odczuwalnie okraja karierę prowadzoną przez 30-latkę.