StreamsCharts wzięło pod lupę największe serwisy streamingowe i wschodzące platformy, które wkrótce staną przed szansą zwojowania rynku. Wyniki z trzeciego kwartał bieżącego roku prezentują dosyć zaskakujące trendy, które ciężko było przewidzieć jeszcze kilka miesięcy temu.
W omawianym okresie wszystkie transmisje na żywo obejrzane zostały w liczbie 29,45 mld godzin, co mocno definiuje stabilność branży. Najpopularniejszym serwisem streamingowym jest nadal YouTube Live, który dzierży aż 45% udziału rynkowego. Mamy jednak do czynienia z pierwszym historycznym spadkiem udziału tego podmiotu poniżej granicy 50%. W minionym okresie YouTube odnotował spadek oglądalności o ponad 10,5%.
TikTok zyskuje. Kosztem YouTube'a
Trafne jest w tym przypadku powiedzenie: "rynek nie znosi próżni". Na słabości YouTube'a skorzystał TikTok Live. Chiński hegemon odnotował wzrost o prawie 15%, co przekłada się na przeszło 31% udziałów rynkowych. Fenomen TikToka to pokłosie kilku ważnych czynników: platforma posiada wiele różnych bodźców zachęcających twórców do regularnego nadawania i osiągania bardzo wysokich przychodów względem konkurencji.
Coraz mocniej do głosu dochodzi też platforma Kick należąca do kryptowalutowego kasyna Stake. W tym przypadku możemy mówić o 55% wzroście oglądalności do sumarycznej liczby 1,7 mld godzin w kwartale. Sukces Kicka opiera się w ogromnej mierze na transmisjach gamingowych oraz IRL (czyli prowadzonych z codziennego życia). Twitch nadal góruje nad wspomnianą witryną (4,3 mld godzin), ale spadek oglądalności na "zielonej platformie" jest nad wyraz zauważalny.
Raport StreamCharts wskazuje również, że sporą popularnością zaczynają cieszyć się świeże, często regionalne platformy. Wzrosty w oglądalności odnotowało m.in. SOOP Korea, Rumble, NimoTV czy SteamTV.










