Cała akcja stanowi program wdrażania środków zaradczych w sprawie walki z zagrożeniem i niebezpieczeństwem narodowym w drugim pod względem ludności kraju na świecie - podaje indyjska agencja informacyjna.
Blokowanie chińskich programów i aplikacji nie jest niczym nowym dla Indyjskiego rządu. W ubiegłym roku, w kraju tym zablokowano obywatelom dostęp do wielu platform i mediów społecznościowych. Wśród nich znalazł się między innymi TikTok, WeChat czy Helo. Działanie to dosyć mocno podzieliło indyjską społeczność.
Większość blokowanych aplikacji została oznaczona tzw. czerwoną flagą. Władze Indii obawiają się, że chińskie agencje wywiadowcze zbierają dane użytkowników, co bezpośrednio narusza suwerenność i bezpieczeństwo. Fale banicji występowały już w czerwcu oraz we wrześniu ubiegłego roku. "Szkodliwe dla suwerenności i integralności, obrony Indii, bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego" - można było wówczas przeczytać w oficjalnych komunikatach.
Najświeższe blokady dotyczą dnia 14 lutego roku bieżącego. Wśród zakazanych aplikacji znalazła się jedna produkcja esportowa. Jest to "Garena Free Fire", czyli popularna gra mobilna wyprodukowana we współpracy 111dots studio z singapurskim wydawcą Garena.
Według danych, z 75 milionów aktywnych użytkowników w tej grze, 40 milionów stanowią obywatele Indii. Warto wspomnieć, że "Garena Free Fire" to nie pierwszy esportowy tytuł zabroniony w kraju ze stolicą w Nowe Delhi. We wrześniu 2020 roku, władze zakazały rozgrywkę w "PUBG Mobile" oraz "Arena of Valor".