FIFA 23. ​Po raz pierwszy w historii seria otrzyma własnego anty-cheata

EA Sports po raz pierwszy w historii serii, chce zaimplementować antycheat w FIFA 23. Dla wielu graczy może to być idea znacznie bardziej rewolucyjna niż kolejne obietnice bardziej płynnych animacji i zagrań oraz “mądrzejszego" AI. Nowy system będzie się nazywał po prostu EAAC i ma funkcjonować na poziomie jądra systemu.

Inaczej mówiąc, instalując nową FIFA, instalujemy także antycheat i nie będzie sposobu jego obejścia - przynajmniej w teorii. Jest to też odpowiedź na oprogramowanie cheatujące, które samo w wielu przypadkach działa tak “niskopoziomowo". Jeśli ktoś obawia się o swoją prywatność lub wpływ nowego oprogramowania na wydajność sprzętu, spieszę uspokoić - EA Sports obiecuje, że system będzie aktywny tylko wraz z uruchomioną grą, a jeśli zdecydujemy się na deinstalację FIFY, EAAC zniknie wraz z nią.

Nowy system ma sobie radzić z niecnymi praktykami gamingowych oszustów, takimi jak wychodzenie z meczu online tak, by to przeciwnikowi została zaliczona przegrana. Zachowanie to było istną plagą, praktycznie każdy kiedyś spotkał się z sytuacją, że prowadząc w meczu FUT lub sezonów online, nagle zostawał sam na wirtualnym boisku, a gra zaliczała takie spotkanie do porażek.

Co ciekawe, z racji multiplaformowości FIFY 23, także nowy system ochrony ma działać niezależnie od systemu. Jednak na tym nie koniec rewolucji - system ma działać także w trybach, które koncentrują się wokół postępów pojedynczego gracza. Ma zabezpieczać pliki gry przed manipulacjami - miejmy tylko nadzieję, że nie oznacza to zablokowania możliwości modowania gry, bo scena zgromadzona wokół serii FIFA zawsze była bardzo kreatywna pod tym względem.

FIFA 23, ostatnia gra pod tym tytułem, pojawi się w sklepach 30 września. Posiadacze wersji Ultimate będą mogli zagrać trzy dni wcześniej.