EA Sports FC 24 nie zapisze się w historii serii jako jedna z najlepszych jej odsłon. Gracze od miesięcy nie tylko narzekają na gameplay, który od czasu debiutu gry nie przeszedł żadnych drastycznych zmian, ale zarzucają również EA poświęcanie dużo większej uwagi mikropłatnościom. Ceny paczek są w tym roku absurdalne i biją rekordy, jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
W oczach wielu weteranów Fify Electronic Arts oczekuje, ze w tym roku gracze będą spędzać więcej czasu w różnych menu niż w na wirtualnym boisku. Gra pełna jest różnego rodzaju wyzwań, SBC, dziesiątek drogich paczek, a gameplay pozostaje podobny do tego, jaki zadebiutował we wrześniu zeszłego roku. Nie trudno domyślić się, że wielu graczy nie jest zadowolonych.
Na chwilę zmieniło się to przy okazji niedawnych nagród za FUT Champions. Gracze zaczęli coraz częściej chwalić się, że w swoich paczkach znaleźli jedne z najlepszych kart w całej grze pokroju Mbappe czy Dembele w wersjach Team of the Season. Tego typu zawodnicy mogą całkowicie odmienić całe konto osób, które nie wydają regularnie pieniędzy na EA Sports FC 24.
Deweloperzy zareagowali szybko na te doniesienia, zidenfytikowali błąd i przywrócili nagrody za FUT Champions do stanu, w jakim miały oryginalnie zadebiutować. Dembele i Mbappe przestali w rezultacie spadać graczom z nieba, a osoby, które nie zdążyły otworzyć swoich nagród za weekendowe rozgrywki, ominęła szansa na przetestowanie w akcji legend francuskiej ligi.
Powtórzyła się w rezultacie sytuacja z kartą Team of the Year Messi. W jednej z nagród Messi pojawiał się wtedy dużo częściej, zgarnęło go mnóstwo osób, a kiedy EA naprawiło ten błąd, bronili się faktem, że wykorzystało tę sytuację tylko 0,7% społeczności. W obu przypadkach część osób załapała się na ten exploit i posiada teraz bardzo cenne karty, a inni musieli obejść się smakiem.
