Społeczność Call of Duty ma się ostatnio dosyć dobrze. Wyjątkowo nie wynika to jednak z faktu, że najnowsze odsłony serii cieszą się dużą popularnością. Światło reflektorów w społeczności battle royale zdaje spoczywać ostatnio główne na Apex Legends, a przy Modern Warfare 2 zostali najbardziej zapaleni gracze.
Activision i Microsoft zrobili jednak ostatnio sporą niespodziankę weteranom Call of Duty, stęsknionym za starszymi odsłonami gry. Bez żadnej zapowiedzi wydawca zdecydował się naprawić zrujnowany od lat system matchmakingu, znacząco wpływając tym samym na popularność poprzednich części COD-a. Gry pokroju pierwszego Black Opsa czy Modern Warfare 2 zyskują właśnie nowych fanów.
Chociaż gracze Call of Duty mają w rezultacie sporo do roboty, część z nich wciąż zastanawia się, jaka jest przyszłość tej serii. W ostatnich miesiącach okazało się, że Activision ponownie zmieniło swoje podejście do tego roku i jednak zdecydowało się na wydanie kolejnej, pełnoprawnej odsłony serii. Według dotychczasowych plotek dostaniemy kontynuację Modern Warfare 2.
Samo Activision zaczyna już powoli kampanię marketingową Call of Duty 2023. Krótka wzmianka o nowej grze pojawiła się nawet podczas ostatniego raportu finansowego wydawcy. Zaraz po tym jak przedstawiciele firmy pochwalili się rekordowym kwartałem osiągniętym dzięki sukcesowi Diablo 4, potwierdzili, że prace nad nową odsłoną COD-a idą dobrze.
Wydawca podkreślił jednak, że nie jest to jedyny projekt, który niedługo poszerzy uniwersum Call of Duty. Cały czas powstaje bowiem Warzone Mobile. Gra jest oczywiście tworzona z myślą o smartfonach, ale ma być bezpośrednio powiązana z wersją battle royale na PC oraz konsolach. Gracze będą mogli więc najpierw spędzić kilka godzin przed swoim komputerem, a potem kontynuować grind na telefonie.
