Historia niewiarygodna, a jednak wydarzyła się naprawdę. Roman Crothers przez dłuższy czas rywalizował na wysokim poziomie w produkcji od studia Riot - popularnej ostatnio grze Valorant. Zawodnikowi udało się nawet zakwalifikować do turnieju LetsPlay.Live we wrześniu ubiegłego roku. Po tych rozgrywkach, Australijczyk zdecydował się odpocząć od rozrywki komputerowej, by skupić się w pełni i przygotować na Paraolimpiadę.
Crothers cierpi na porażenie mózgowe, które determinuje jego niepełnosprawność. W jego życiu dominują dwie pasje, którym się poświęca: gry komputerowe i pływanie. Mężczyzna postanowił więc, by nic nie było w stanie powstrzymać go przed osiąganiem celów, do których dążył.
23-latek wystąpił w konkurencji pływackiej na 50 metrów stylem dowolnym i z czasem 23,21s jako pierwszy dotarł na metę, pokonując konkurentów m.in. z Hiszpanii, Ukrainy i Brazylii. "Udowodniłem, że nie jestem osobą tylko z niepełnosprawnością, ale także należę do elitarnych sportowców" - stwierdził "magnetbrain" w rozmowie z portalem 7Sport.
Mężczyzna zapytany o to, w jaki sposób w ogóle zaczęła się jego przygoda z pływaniem, w emocjonalnym tonie opowiedział o wszelkich trudach związanych z jego dolegliwościami i długotrwałym procesie nauki pływania.
Pływanie miało być lekiem na porażenie mózgowe jako rodzaj terapii. Wtedy tego nienawidziłem. Gdyby nie to, że odkryłem Paraolimpiadę, nigdy bym się do tego nie zbliżył.
Przykład Rowana Crothers’a może być inspiracją i pokazem siły dla innych. Warto wierzyć w swoje marzenia i realizować je mimo wielu narastających przeciwności.