Na próżno szukać w przestrzeni streamingowej bardziej polaryzującej i kontrowersyjnej streamerki od Amouranth. Kariera amerykańskiej gwiazdy na dobre rozpędziła się wraz z popularyzacją zjawiska tzw. basenowych transmisji, których z resztą mieszkanka Teksasu była nieodłącznym filarem. Z czasem Siragusa zarobione ze streamingu pieniądze przeznaczała w poszerzanie swojego portfela inwestycyjnego: zakupiła akcje wielu znanych spółek, stała się też współwłaścicielką firmy produkującej gumowe gadżety i nabyła jedną z okolicznych stacji benzynowych.

Od wielu lat 31-latka kojarzona była przede wszystkim ze swojej prężnej działalności w serwisie streamerskim Twitch. Kluczowa decyzja dotycząca jej internetowej kariery zapadła w 2023 roku, kiedy to Amouranth podpisała lukratywny kontrakt z bezpośrednią konkurencją, platformą Kick.com. Był to wówczas okres wzmożonego pozyskiwania znanych gwiazd ze strony właścicieli Kicka.
Od tamtej pory Amouranth regularnie nadawała na Kicku, jednak jej widownia pod względem liczebności nie była tak imponująca jak niegdyś na Twitchu. Wszystko wskazuje na to, że jej kontrakt dobiegł końca, a sama kontrowersyjna celebrytka postanowiła obrać kolejny ciekawy zwrot kariery.
Za pośrednictwem specjalnego klipu promocyjnego Amouranth ogłosiła swój powrót... na Twitcha - po blisko dwóch latach od zacieśnienia współpracy z Kickiem. W krótkim materiale filmowym pojawiają się sekwencje z tankowaniem zielonego pojazdu z rejestracją Kick, który nagle zmienia się w to samo auto przybrane w fioletowe barwy, co oczywiście ma wskazywać na Twitcha, serwis streamerski należący do Amazona.
W tym samym filmie pojawia się napis: "38 million later", co poniekąd ma potwierdzać, że Amouranth zarobiła w przeciągu dwóch lat na Kicku prawdziwą fortunę - w przeliczeniu to aż 19 milionów dolarów rocznie!
Powrót na Twitcha ze strony Amouranth ma nastąpić podczas transmisji zaplanowanej na 20 czerwca. Trzeba przyznać, że na scenie streamingowej może dojść do sporych przetasowań personalnych.