Simon the Sorcerer: Between Worlds - zapowiedź

Szymek Czarodziej (czy jak kto woli - Simon the Sorcerer) powraca! Starszy, ale wciąż zabawny i z życiem pełnym przygód.

Nieznane szerzej studio StoryBeasts kilka miesięcy temu zapowiedziało Simon the Sorcerer: Between Worlds. To kontynuacja znanej serii przygodówek, opowiadających o tytułowym, młodym czarodzieju. Chociaż nie, już nie takim młodym. Od ostatniego razu minęło dwadzieścia lat, więc zabawny bohater ze szpiczastą czapką na głowie ma już na karku trzydzieści kilka wiosen. Jednak wciąż imają się go przygody. Co czeka go tym razem?

W momencie, w którym spotkamy Szymka ponownie, będzie on pracownikiem sklepu należącego do doskonale znanego z poprzednich części Calypso, gdzie będzie odpracowywał swoją winę (przemienił wnuczkę Calypso w żabę). W tym samym czasie, acz w innym wymiarze, dziewczyna imieniem Simona - zupełne przeciwieństwo Szymka - będzie się przygotowywać do odebrania nagrody na pewnej czarodziejskiej konwencji.

Reklama

Jednak nie otrzyma jej, gdyż okaże się, że jej czary przestały działać. A to dlatego, że z jakiegoś, niewyjaśnionego powodu cała magia przelała się do zwykłego świata, w którym przebywa nasz główny bohater. Ludzie zaczynają z tego korzystać, niestety także w zły sposób, który przybliża ich do zagłady. Teraz Szymek będzie musiał połączyć siły z Simoną, aby przywrócić równowagę i powstrzymać katastrofę, której widmo wisi nad horyzontem.

Jeśli idzie o rozgrywkę, to Simon the Sorcerer: Between Worlds będzie korzystał z doskonale znanej formuły. Gra będzie wierną tradycji reprezentantką podgatunku przygodówek point & click i będzie stanowić mieszankę dialogów, zagadek, eksploracji i zbierania przedmiotów. Autorzy postanowili przybliżyć ją do oryginału także pod względem grafiki. Ta będzie w pełni rysowana, dwuwymiarowa (czekamy z niecierpliwością na większą liczbę screenów).

Jest też spora szansa, że poczucie humoru wróci do formy znanej sprzed lat, a nie będzie reprezentować stylu z ostatnich dwóch, opracowanych przez niemieckie Silver Style części (cóż, nie był on najwyższych lotów), wszak nad projektem StoryBeasts czuwa samo AdventureSoft, czyli autorzy oryginalnego Simona the Sorcerera.

StoryBeasts zamierzają poprosić o wsparcie finansowe poprzez umieszczenie projektu na Kickstarterze (nie powinni mieć problemu z jego uzyskaniem), ale póki co studio jest jeszcze na etapie wczesnych prac oraz zbierania pomysłów i oczekiwań od samych graczy. Jeśli tylko wsłuchają się w ich wołania, a AdventureSoft doda do magicznego kotła od siebie tę kropelkę geniuszu lat, możemy w końcu zagrać w godną kontynuację Simona the Sorcerera (ostatnie części były dalekie od tego miana).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy