Project Cars 2 - beta-test

Project CARS 2 /materiały prasowe

2017 to wręcz znakomity rok dla wszystkich miłośników wyścigów. Liczba głośnych premier może wprawić w zachwyt.

DiRT 4, Gran Turismo Sport, F1 2017, Forza Motorsport 7, WRC 7, Need for Speed: Payback, Project Cars 2. Czy to nie brzmi wspaniale? Wśród tegorocznych premier coś dla siebie znajdzie każdy. I ten, kto lubi symulacje, i ten kto preferuje zręcznościowy model jazdy. I ten, kto gra na Xboksie One, i ten, kto woli PlayStation 4. I ten, kto lubuje się w samochodach bardziej dostępnych, i ten, komu serce bije mocniej na myśl o bolidach Formuły 1. Jedną z najbardziej uniwersalnych gier spośród wymienionych powyżej jest z pewnością Project Cars 2, którą mieliśmy okazję przetestować.

Reklama

We wczesnej wersji gry mogliśmy sprawdzić tryby przeznaczone do zabawy dla pojedynczego gracza. Podobnie jak w poprzedniczce, w Project Cars 2 nie zdobywamy samochodów i nie zbieramy ich w wirtualnym garażu. Już na samym początku możemy wybrać klasę samochodów, którymi chcemy jeździć, a następnie bierzemy udział w kolejnych wyścigach, starając się dojść na szczyt, gdzie czekają na nas najszybsze auta i bolidy. Autorzy przygotowali oczywiście długą listę pojazdów, którymi możemy się ścigać. W sumie w Project Cars 2 czeka ich na nas przeszło 170, pochodzących z różnych kategorii oraz okresów. Zupełną nowością są te przeznaczone do wyścigów rallycross oraz do udziału w formule Indy. A skoro o nowych rodzajach wyścigów mowa, to wspomnijmy także o torach... lodowych.

Tak samo, jak do tej pory, w Project Cars 2 bardzo wyraźnie czuć różnice między poszczególnymi pojazdami. Nie trzeba być wysmakowanym miłośnikiem motoryzacji, aby odczuć, że zupełnie inaczej prowadzi się Ford Mustang z 1966 roku (swoją drogą, piękny samochód z duszą!), inaczej BMW M6 z ubiegłego roku, a jeszcze inaczej najnowsza, supersportowa Acura NSX (nie wspominając nawet o bolidach Indy czy o... gokarcie). Jednak niezależnie od tego, za kierownicą którego samochodu zasiadamy, jazda sprawia mnóstwo przyjemności. Już w poprzedniczce model jazdy był znakomity, a teraz został on jeszcze usprawniony. Widać, że twórcy popracowali chociażby nad silnikiem fizycznym (zmieniła się m.in. fizyka opon).

Większe zmiany dotknęły warunków pogodowych. Po pierwsze - w Project Cars 2 wprowadzono cztery pory roku. Na części torów (przygotowano ich w sumie ponad 60) doświadczymy jazdy zarówno wśród wiosennej zieleni, podczas letnich upałów, w trakcie jesiennej pluchy, a także przy zalegającym dookoła śniegu. Piszemy "na części", bo w tych miejscach, w których w rzeczywistości nigdy nie spada śnieg, nie spadnie on także w grze. Oczywiście pogoda ma wpływ na przebieg wyścigów. Sytuacja wygląda o tyle ciekawiej, że autorzy Project Cars 2 wprowadzili system LiveTrack 3.0, który będzie na bieżąco obliczał wpływ otaczających nas warunków na zachowanie pojazdów. Kałuże, wiatr, temperatura, a nawet pozostawiona na torze guma z opon - to wszystko (i jeszcze więcej) będzie miało znaczenie.

Project Cars 2 może być jedną z najładniejszych gier wyścigowych w historii. Pracę osób odpowiedzialnych za ten aspekt doceniamy przede wszystkim dlatego, że jej efekty są naprawdę bliskie rzeczywistości. Pojazdy, otoczenie i efekty pogodowe czy świetlne prezentują się niemal fotorealistycznie. Z niczym nie przesadzono. Paleta kolorów nie jest cukierkowa, a deszcz, śnieg czy nawierzchnia torów prezentują się, jakby były prawdziwe. Z przyjemnością nie tylko się na Project Cars 2 patrzy, ale także go słucha. Przede wszystkim mamy na myśli odgłosy silników, które są niczym muzyka.

Nie możemy się doczekać pełnej wersji Project Cars 2, w której będziemy się mogli pościgać nie tylko ze sztuczną inteligencją, ale także z innymi graczami. Widać, że studio Namco Bandai wykonało mnóstwo pracy, aby w ich nowej grze świetnie się jeździło, aby nie nudziła się ona po kilkunastu godzinach i aby samo patrzenie na nią sprawiało radość. Premiera już 22 września!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Project CARS 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy