Mass Effect: Andromeda - zapowiedź

Mass Effect Andromeda /materiały prasowe

​Mass Effect: Andromeda to jedna z najbardziej oczekiwanych gier tego roku. Wiemy już o niej całkiem sporo. Przybliżamy najważniejsze informacje!

Jak sugeruje sam tytuł, w nowej odsłonie popularnej serii RPG-ów akcji (czy od pewnego momentu raczej gier akcji z elementami RPG) przeniesiemy się do galaktyki Andromedy, a dokładnie do Gromady Helejosa. Przeniosła się tutaj część ludzi oraz przedstawicieli innych ras w ramach programu Andromeda. Przez 600 lat, podróżując na pokładach czterech ogromnych transportowców Ark, byli oni w stanie kriostazy. Wybudzają się dopiero teraz, nie mając pojęcia o tym, co dzieło się w ostatnich wiekach. W tym także o wojnie ze Żniwiarzami, której byliśmy uczestnikami poprzednio.

Reklama

Głównego bohatera (bądź bohaterkę) stworzymy w Mass Effect: Andromeda od zera. Jedynie jego (jej) nazwisko zostanie z góry określone - Ryder. Podczas zabawy będzie nam dane zebrać drużynę, z której członkami będziemy wchodzić w rozmaite relacje. Autorzy przygotowują kompleksowy system moralności oraz dialogowy. To one będą odpowiadać za stosunek do nas nie tylko naszych kompanów, ale także NPC-ów. Kierowana przez nas postać będzie Pionierem. Jej pierwotnym celem w Mass Effect: Andromeda będzie znalezienie nowego miejsca do życia dla ludzkości.

Mass Effect: Andromeda gatunkowo będzie grą zbliżoną do trzeciej części serii. A zatem znów będziemy mieli do czynienia z trzecioosobową strzelanką z elementami RPG. Jednak autorzy pokusili się o kilka nowinek. Jedną z najważniejszych będzie plecak odrzutowy, który będziemy mogli wykorzystywać w walkach - by atakować z powietrza czy pokonywać przeszkody. Zrezygnowano także z podziału na klasy - umiejętności będziemy mogli rozwijać bardziej swobodnie niż dotychczas. Jednocześnie nasza postać będzie profilowana i jeśli zainwestujemy więcej punktów w rozwój umiejętności z danej kategorii, to otrzymamy w niej dodatkowe bonusy.

Dużo czasu w Mass Effect: Andromeda spędzimy na eksploracji. Pomiędzy planetami będziemy się poruszać na pokładzie statku kosmicznego Tempest, natomiast po powierzchnie ciał niebieskich będziemy przemierzać pojazdem o nazwie Nomad (to ulepszony Mako, znany z pierwszego Mass Effecta). W każdym ze światów będą na nas czekać liczne zadania do wykonania. Na każdej z planet będziemy mogli infiltrować wrogie bazy (wtedy przyda się nie tylko dobra broń, ale także umiejętność skradania) czy skanować faunę, florę i obce technologie w poszukiwaniu np. lepszych materiałów do craftingu. Jedną z aktywności będzie także szukanie i zabezpieczanie stref zrzutu, w których będziemy mogli wymieniać sprzęt czy członków naszej drużyny.

Mass Effect: Andromeda poza kampanią dla pojedynczego gracza będzie zawierał także multiplayer. Będzie on wzorowany na tym, który poznaliśmy w Mass Effect 3, ale autorzy oczywiście dopracowali jego mechanikę. Między innymi poprawiono sztuczną inteligencję czy ograniczono wpływ rozgrywki sieciowej na kampanię fabularną (jednak powiązanie między nimi dalej będzie istnieć; będziemy się mogli płynnie przełączać między jednym a drugim trybem).

W Mass Effect: Andromeda wykorzystano silnik graficzny Frostbite, znany chociażby z serii Battlefield czy Star Wars: Battlefront. Możemy się spodziewać nowoczesnej grafiki, którą możemy już podziwiać na garstce opublikowanych screenów czy na pokazanym gameplayu. Gra w wersji na konsole będzie działać w 30 klatkach na sekundę; na PlayStation 4 w rozdzielczości 1080p, a na Xboksach One w 900p.

Oczywiście Mass Effect: Andromeda zostanie wydany także na pecetach. Gra trafi na wszystkie platformy w jednym czasie, już za niespełna dwa miesiące. Jej data premiery została wyznaczona na 21 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mass Effect: Andromeda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy