Ghostrunner - graliśmy w polskiego, cyberpunkowego slashera

Ghostrunner /materiały prasowe

​Chociaż cyberpunk wśród polskich fanów gier wideo kojarzy się wyłącznie z jednym, na horyzoncie widać również kolejny, bardzo wyjątkowy tytuł. Mieliśmy ostatnio okazję przetestować Ghostrunnera, hardcore’owego slashera studia One More Level.

Większość z Was, która słyszała wcześniej o Ghostrunnerze, prawdopodobnie zetknęła się z tą grą na początku maja. Na Steamie pojawiła się wtedy krótka wersja demonstracyjna. Deweloperzy dali fanom głębsze spojrzenie na swój nowy produkt, a miesiąc później są gotowi, żeby pokazać jeszcze więcej. Podczas niedawnej sesji z deweloperami mieliśmy okazję poznać sporo szczegółów odnośnie gry, przetestować nowy fragment Ghostrunnera i zobaczyć, jak po długich miesiącach praktyki radzi sobie jeden z level designerów polskiego studia.

Reklama

Zanim przejdziemy do nowych informacji, kilka słów dla osób, których uwadze umykał do tej pory Ghostrunner. Obszerny opis na Steamie nazywa nadchodzącą grę One More Level "hardcore FPP slasherem".

Zostajemy wrzuceni do Dharma Tower, stojącej w środku futurystycznego, posapokaliptycznego świata. Podobnie jak w Snowpiercerze, jednej z inspiracji twórców, naszym zadaniem jest wejście na samą górę i pokonanie tajemniczego tyrana, który włada nad ostatnim schronieniem ludzkości, Keymastera.

Do dyspozycji mamy katanę i szeroki wachlarz różnych umiejętności. Keymaster z każdym kolejnym pokonanym piętrem wysyła z kolei w naszym kierunku coraz to silniejszych i bardziej wymyślnych przeciwników.

Korzystając z architektury wymyślnych poziomów oraz naszych umiejętności musimy pokonać tych, którzy stoją na naszej drodze i wspiąć się na sam szczyt.

Pozornie ładna i ciekawa gra nabiera znacznie więcej charakteru, kiedy dowiadujemy się, że całość opiera się na mechanice "one hit one kill". Żadnych combo, długiego paska umiejętności czy kilku rodzajów ataków. Pojedyncze uderzenie przeciwnika zmiata go z powierzchni ziemi.

Jeżeli z kolei po drodze do wyposażonych w pistolety, karabiny i tarcze rywali nadziejemy się na któryś z pocisków, zostajemy cofnięci do ostatniego checkpointa.

Chociaż w ręku przez większość gry trzymamy katanę, naszą główną bronią jest architektura Dharma Tower. Gameplay, który mieliśmy okazję zobaczyć, zaczyna się od prostego tutoriala. Kilka intuicyjnych poziomów, gdzie naszym głównym zadaniem jest przebiegnięcie po kilku ścianach i zapoznanie się z podstawowymi mechanikami Ghostrunnera.

Kilkanaście minut później stajemy przed otwartą przestrzenią i z broniami kilku rywali wycelowanymi w naszą stronę. Tutaj będzie liczyć się spokój, opanowanie i kreatywne wykorzystanie otaczających nas przeszkód.

Ghostrunner to w rezultacie mekka dla speedrunnerów. Wynajdowanie najbardziej efektywnych ścieżek przez Dharma Tower i dodanie kolejnego poziomu trudności w postaci zegara, może okazać się nie lada gratką dla tego typu graczy.

Gameplay sprawia tonę frajdy, gra wygląda pięknie, a mechanika "one hit one kill" gwarantuje mnóstwo satysfakcji, kiedy faktycznie wreszcie przejdziecie przez złożony poziom, nie przyjmując na siebie żadnych obrażeń.

Na pochwałę zasługuje również fakt, że chociaż w tego typu grze One More Level mogło skupić się wyłącznie na dopracowaniu rozgrywki do perfekcji, element fabularny nie został tutaj zlekceważony. Nie ma oczywiście mowy o budowaniu charakteru postaci czy złożonych dialogach, które stawiają nas przed trudnymi, zmieniającymi całą grę decyzjami.

Cybervoid, specjalna lokacja wewnątrz wieży, gdzie będziemy przenosić się co jakiś czas, posłuży za to jako sposób na poznanie historii stworzonego świata i zrozumienie stojących za naszym bohaterem motywacji. Dla nas jest to z kolei chwila na odpoczynek od przepełnionych akcją poziomów Dharma Tower. 

W nowym fragmencie rozgrywki deweloperzy zdradzili również, że razem z komplikującym się otoczeniem, rosnąć będą również nasze możliwości. One More Level pokusiło się bowiem o rozwój postaci, element mniej charakterystyczny dla tego typu tytułów. Chociaż twórcy nie mogli nam niestety zdradzić żadnych, konkretnych szczegółów, zwiększać będzie się przede wszystkim liczba naszych umiejętności.

Teraz mieliśmy okazję zobaczyć w akcji Tempest, skilla odpychającego naszych rywali. W pełnej wersji gry zobaczymy cztery aktywne umiejętności, które zostaną dodatkowo wzbogacone o urozmaicające gameplay pasywki.

Teraz nie pozostaje już jednak nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i czekać na preordery. Ghostrunner wygląda i brzmi rewelacyjnie. Nawet teraz, kiedy w polu daty premiery na Steamie widnieje tylko rok 2020, gra wydaje się dopracowana i gwarantuje mnóstwo frajdy. Jeżeli pełna wersja będzie solidną dawką tego samego, możemy mieć przed sobą kolejny hit polskiego studia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ghostrunner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy