Ghost Recon: Wildlands - zapowiedź

Ghost Recon zmienia się nie do poznania. Jego najnowsza odsłona przeniesie nas do otwartego świata i zaoferuje rozgrywkę na niespotykaną dotąd skalę.

Ostatnimi laty seria Ghost Recon znajduje się w dołku. Wydany w 2012 roku Ghost Recon: Future Soldier spotkał się z chłodnym przyjęciem wśród graczy. Wcześniej zaś Ubisoft długo rozmieniał się na drobne, wydając Ghost Recon w wersjach na PSP, Wii i 3DS-a (Ghost Recon Predator czy Ghost Recon: Shadow Wars) czy do zabawy w przeglądarce internetowej (Ghost Recon Commander). Nic szczególnego z tego nie wyszło. Jest jednak szansa, że seria wróci na właściwe tory. Ghost Recon: Wildlands zapowiada się znakomicie.

W nowej odsłonie cyklu taktycznych gier akcji przeniesiemy się do Boliwii, gdzie działa ogromny i prężny kartel narkotykowy - Santa Blanca. W wyniku jego działań miejscowa ludność nie może żyć normalnie - jest pogrążona w strachu i każdego dnia narażona na przemoc. Zdaje się, że w Boliwii prawo przestało funkcjonować. Aby przywrócić porządek w tym południowoamerykańskim kraju, Stany Zjednoczone wysyłają na miejsce swój elitarny oddział żołnierzy. W tym miejscu do akcji wkroczymy my...

Reklama

Ghost Recon: Wildlands zaoferuje wyraźnie przebudowaną mechanikę rozgrywki. O ile do tej pory w serii wykonywaliśmy misje jedna za drugą, według ściśle określonego schematu, o tyle teraz zostaniemy umieszczeni w ogromnym, otwartym świecie, w którym kolejność realizowania zadań będzie w dużej mierze zależała od nas. Autorzy obiecują, że akcja będzie przebiegać nieliniowo i jej przebieg będzie zależał od naszych poczynań. Środowisko gry będziemy przemierzać zarówno drogą lądową (jeepami czy motocyklami), morską (łodziami czy motorówkami) oraz powietrzną (na przykład śmigłowcami). Z kolei w starciach z wrogiem wykorzystamy zróżnicowany arsenał oraz nowoczesne gadżety, typowe dla elitarnych jednostek.

W Ghost Recon: Wildlands zobaczymy doprawy next-genową grafikę. Na pokazanych przez Ubisoft materiałach produkcja wygląda po prostu świetnie. Przywodzi na myśl trochę Grand Theft Auto, trochę Metal Gear Solid, trochę Just Cause, ale zdaje się prezentować od nich o klasę lepiej. Wrażenie robią przede wszystkim przepiękne, malownicze krajobrazy, choć w grze nie zabraknie także akcji na mniejszych fragmentach terenu, takich jak bazy należące do wrogiego kartelu. Zapowiada się naprawdę wystrzałowa akcja!

Nic dodać, nic ująć. Ghost Recon: Wildlands to jedna z najbardziej efektownie się zapowiadających gier tego roku. Istnieje naprawdę duża szansa, że Ubisoft przywróci tej serii dawny blask, a może nawet wprowadzi ją na niedostępne dla niej nigdy wcześniej pozycje w rankingach popularności. Kiedy premiera? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiemy tylko, że w grę zagramy na pecetach, Xboksach One i PlayStation 4.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ghost Recon: Wildlands
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama