Assassin's Creed Odyssey - zapowiedź

Assassin's Creed: Odyssey /materiały prasowe

​O tym, że po wycieczce do starożytnego Egiptu w serii Assassin's Creed czeka nas wyprawa do starożytnej Grecji, wiadomo było od dawna. Jednak dopiero niedawno, podczas targów E3, poznaliśmy trochę więcej szczegółów na temat najnowszej odsłony serii.

W Assassin's Creed Odyssey - bo taki nosi ona tytuł - przeniesiemy się do czasu wojny peloponeskiej, a więc do okresu pomiędzy 431 a 404 rokiem przed naszą erą. Po raz pierwszy w historii serii na początku gry będziemy mogli zdecydować, czy wcielimy się w mężczyznę (Alexiosa), czy kobietę (Kassandrę).

W obu przypadkach będą to spartańscy wojownicy, którzy po szkoleniu na wyspie Kefalonia wyruszą - za sprawą pewnego zlecenia - w tytułową odyseję. Poza tym w grze wystąpi znana z Assassin's Creed Origins Layla, która będzie główną bohaterką wątku fabularnego z akcją osadzoną we współczesności.

Reklama

Możliwość zdecydowania o płci głównego bohatera (a także o ich wyglądzie, poprzez dobieranie różnych elementów ubioru) to nie jedyna nowinka w Assassin's Creed Odyssey. O wiele ciekawiej zapowiadają się nieliniowe dialogi, podczas których będziemy wybierać różne, często skrajne, opcje dialogowe. Podejmowane przez nas decyzje będą miały wpływ na ciąg dalszy, a ostatecznie także na zakończenie całej przygody (choć główne wydarzenia historyczne, poruszone w grze, pozostaną w nienaruszonym stanie).

Po pustynnych przygodach w Assassin's Creed Origins czekają nas tym razem częste wyprawy morskie. Pomiędzy licznymi, greckimi wyspami będziemy się poruszać na pokładzie łodzi, którą - podobnie jak okręt w Assassin's Creed IV: Black Flag - będziemy mogli ulepszać, zwiększając potencjał bojowy czy jego szybkość. W grze nie zabraknie także bitew morskich.

W Assassin's Creed Odyssey pojawi się także sporo opcji znanych z poprzedniej części cyklu. Po pierwsze - orzeł, z którym (jak twierdzą twórcy) gracze spędzali w Assassin's Creed Origins średnio 110 minut podczas całej rozgrywki (!). Po drugie - system rozwoju, w którym będziemy kupować poszczególne umiejętności, rozmieszczone na drzewkach. Po trzecie - crafting, który prawdopodobnie ponownie będzie oparty o zbieranie surowców, takich jak drewno czy skóry zwierząt.

Assassin's Creed Odyssey wygląda bardzo podobnie do Assassin's Creed Origins (jeśli idzie o elementy interfejsu, fonty, oświetlenie, cieniowanie etc.), ale zdecydowanie różni się krajobrazami. Osoby, którym bliska jest tematyka starożytnej Grecji, powinny być zachwycone. Także ze względu na wykreowaną przez twórców atmosferę.

Premiera Assassin's Creed Odyssey została zaplanowana na 5 października, w wersjach na pecety, Xboksy One i PlayStation 4. Ubisoft wobec swojej nowej gry ma bardzo ambitne plany. Nowa zawartość ma do niej trafiać... co tydzień. Całość ma być traktowana jako gra-usługa, która - jeśli tylko zdecydujemy się płacić - będzie nam przez dłuższy czas oferowała coraz to nowe treści. Czy wam się ten pomysł podoba, czy nie, Assassin's Creed Odyssey zapowiada się naprawdę interesująco. I to pomimo tego, że miejscami wygląda jak klon Assassin's Creed Origins.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy