Air Conflicts: Vietnam

Air Conflicts to seria, którą powinni znać wszyscy miłośnicy lotniczych symulatorów. Oni wszyscy powinni mieć oczy szeroko otwarte. Właśnie nadciąga jej kolejna odsłona.

Tym razem przeniesiemy się do Wietnamu z roku 1965. Air Conflicts: Vietnam (ktoś spodziewał się innego podtytułu?) zawierać będzie około 20 nowych myśliwców, bombowców oraz helikopterów (nowość w serii). Każdą z tych maszyn będziemy oczywiście mogli osobiście posterować. Jej autorzy nie stawiają historii i realizmu na pierwszym miejscu. Jedno i drugie jest dla nich ważne, ale pamiętają przy tym, że najważniejsza jest przyjemność z zabawy, dlatego spodziewajcie się w grze dużej dozy wartkiej akcji.

Air Conflicts: Vietnam zaoferuje nam kampanię dla pojedynczego gracza, tryb kooperacji oraz opcję sieciową. Niezależnie od tego, którą formę zabawy wybierzemy, jedną z najważniejszych cech gry będzie zarządzanie naszym szwadronem. Podczas misji będziemy mogli przełączać się pomiędzy poszczególnymi maszynami, a gdy któraś z nich zostanie zestrzelona, będziemy mogli udać się na krótką misję poszukiwawczą. Bez przełączania się pomiędzy śmigłowcami i samolotami wykonanie niektórych zadań będzie niemożliwe. W jednej z operacji wykorzystamy trzy maszyny, z których jedna będzie musiała zrzucić chemikalia na wyznaczony teren, a dwie pozostałe zajmą się likwidowaniem bunkrów przeciwlotniczych, rozsianych dookoła.

Choć Air Conflicts: Vietnam będzie mocno zręcznościowa, będziemy w niej musieli pamiętać o trzymaniu się taktyki. W grze znajdzie się miejsce na realizm. Każdą z maszyn będzie się latało co najmniej odrobinę inaczej, a zjawiska pogodowe będą miały wpływ na widoczność. Taktyka będzie miała jeszcze większe znaczenie podczas rozgrywki z innymi żywymi pilotami, którzy powinni być znacznie wymagający od sztucznej inteligencji.

Podczas kampanii dla pojedynczego gracza będziemy mieli okazję prześledzić scenariusz, w którym pierwsze skrzypce będzie grało słowo "heroizm" oraz wszelkie jego synonimy. W kolejnych misjach będziemy mogli polatać takimi kultowymi maszynami, jak F-4 Phantom czy AH-1 Cobra. Autorzy obiecują, że każdą z nich odzwierciedlą z dbałością o szczegóły. Ponadto możemy się spodziewać dynamicznego otoczenia, które będzie się zmieniać wraz z cyklem dnia i nocy oraz realistycznie przedstawionymi zmianami pogodowymi.

Air Conflicts: Vietnam zapowiada się na co najmniej dobry symulator lotniczy, choć może sformułowanie "symulator" w tym przypadku jest trochę na wyrost. Autorzy przyznają, że realizm jest dla nich ważny, ale najważniejsza jest wartka akcja. Czy uda im się zgrabnie połączyć jedno z drugim, przekonamy się prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Gra ukaże się na PC, Xboksach 360 oraz PlayStation 3.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: symulator
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy