SPRZĘT | Wtorek, 23 lipca 2019 (14:44)
Czasy, w których laptopy gamingowe można było odróżnić na kilometr (po kształcie, kolorach, dodatkach etc.), minęły. Przykład - Lenovo Legion Y740. Gdy na niego patrzycie, myślicie: "o, ale fajny, biznesowy laptop". A później dowiadujecie się, że w jego wnętrzu tkwią podzespoły, które pozwalają grać we wszystko na ultra i w 60 klatkach na sekundę.
1 / 8
Legion Y740 jest duży i dość ciężki, ale jeśli porównuje się go z 15-calowymi konkurentami. W swojej kategorii należy uznać jego wagę (2,9 kilograma) za jak najbardziej akceptowalną. Obudowa została wykonana z wykorzystaniem aluminium, dzięki czemu jej wytrzymałość powinna być ponadprzeciętna. A poza tym po prostu świetnie wygląda, szczególnie z tym logo "Legion" na wierzchu, w którym dodatkowo "o" jest podświetlane. Zawiasy są odpowiednio mocne i bez problemu powinny wytrzymać kilka lat. Laptop w żadnym miejscu nie ugina się przesadnie, nie skrzypi, nie trzeszczy. Cieszy rozwiązanie polegające na umieszczeniu większości portów z tyłu, dzięki czemu łatwiej zapanować nad kablami i schować je przed wzrokiem.
Źródło: INTERIA.PL