Razer Mamba + Firefly HyperFlux - test myszki i podkładki

Mamba Hyperflux to jedna z najlżejszych myszy gamingowych, zasilana przez podkładkę Firefly Hyperflux Wireless Power. Urządzenie jako pierwsze zostało zupełnie pozbawione akumulatora, wprowadzając tym samym przełom w działaniu stosowanej już od dawna techniki indukcyjnej.

Mambę Hyperflux wyróżnia charakterystyczny dla tej grupy drapieżny design, a także znany i lubiany kształt myszki. Kolor nawiązuje do węża, którego nazwę nosi urządzenie. Zdobi je oświetlenie RGB, obecne w logo producenta oraz znajdującym się pod nim wcięciu. Znalazło się również przy scrollu gryzonia i podkładce - pomiędzy jej łączeniem z kablem oraz na każdej krawędzi.

Wysoka obudowa myszki, ścięta pod kątem z przodu, doskonale wpływa na to, jak leży w dłoni. Wygumowany boczny uchwyt pod kciuk zapobiega ślizganiu się gryzonia, co jest przydatne zwłaszcza wtedy, gdy w trakcie rozgrywki pocisz się z nerwów. Na spodzie zamocowano trzy duże ślizgacze, aby ułatwić ruch myszy po podkładce.

Reklama

Patrząc od spodu, zauważymy również sensor optyczny Razer 5G, zapewniający czułość do 16 000 DPI (możesz regulować ją także w trakcie gry) przy częstotliwości raportowania do 1000 Hz. Wykonywane z jej pomocą ruchy są niezwykle szybkie i precyzyjne. Po wielu godzinach gry możemy stwierdzić jedno - komfort pracy jest niesamowity. W przyciskach wykorzystano mechaniczne przełączniki. Co ważne, aż 9 klawiszy możemy zaprogramować według własnych potrzeb.

Największą zaletą urządzenia jest indukcyjne zasilanie, dzięki któremu myszka jest znacznie lżejsza od tych działających na baterię (waży zaledwie 96 g). Nie ogranicza nas również kabel, jak to często bywa w przypadku gamingowych gryzoni. Nie ma potrzeby jej ładowania ani ryzyka, że urządzenie w pewnym momencie się zatnie. Firefly Hyperflux emituje energię niezbędną do jej działania. Z kolei Mamba komunikuje się z komputerem bezprzewodowo, przy pomocy technologii Adaptive Frequency Technology.

Podkładka umożliwia graczowi wybór pomiędzy dwiema wersjami podłoża. Wystarczy odwrócić umieszczoną w ramce powierzchnię, aby zmienić twardą, zapewniającą największą szybkość ruchu, w miękką, gwarantującą lepszą kontrolę nad Mambą i odwrotnie. Dodatkowym atutem FireFly jest ogumowany spód, który zapobiega jakimkolwiek przesunięciom. Daje to pewność, że w trakcie gry obydwa urządzenia po prostu ci się nie rozjadą.

Mamba Hyperflux jest propozycją skierowaną do tych, którzy chcą być na bieżąco z wszystkimi nowinkami technologicznymi w sprzęcie gamingowym i chcą czerpać z nich korzyści. Razer jak zawsze oddał w ręce graczy urządzenie najwyższej jakości, z doskonałymi parametrami i nowatorskimi rozwiązaniami. Urządzenie otrzymujesz oczywiście w zestawie z podkładką Firefly Hyperflux, która stanowi jego jedyne źródło energii. Jedyny minus? Cena - około 1200 złotych. Niestety, w tym przypadku za innowacyjność (połączoną z solidnością) trzeba zapłacić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Razer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy