MSI Nightblade MI - komputer zadziwiający osiągami i wymiarami

Ten komputerek łatwo zlekceważyć. To niewielka, choć ciekawie wyglądająca skrzynka, którą można pomylić z biurowymi konstrukcjami, co to niby do tańca i do różańca, a w praktyce ledwie ciągną cokolwiek na średnich ustawieniach. Tutaj tak nie jest.

Wiedźmin 3 pójdzie w najwyższych detalach i w Full HD, World of Tanks jest zaś grywalne nawet w 4K. Fakt ten przestaje dziwić, gdy zajrzymy do środka.

Pomimo niepozornych gabarytów skrzynki (127,6 x 234,8 x 340,6 mm) producent upchnął wewnątrz nie dość, że wydajne, to jeszcze pełnowymiarowe i desktopowe podzespoły z GTX 960 na czele.

Obudowa robi wrażenie: przestrzeń jest świetnie zagospodarowana, mamy tu autorski, wydajny system wentylacyjny oraz sporo miejsca na dyski twarde. W konfiguracji, którą mieliśmy, nie było żadnego SSD czy SSHD, ale bez problemu można go sobie do środka wrzucić samodzielnie.

Reklama

Tak naprawdę moim jedynym zastrzeżeniem do konfiguracji jest dobór zasilacza: poczułbym się pewniej, gdyby w środku znalazła się konstrukcja mocniejsza niż 350 W. Ogółem jednak sprzęt jest bardzo cichy - nawet pod pełnym obciążeniem nie wyje, co przy takich rozmiarach jest osiągnięciem.

Gniazda rozłożone są wygodnie - dostęp jest łatwy, choć ułożenie przedniego panelu na bocznej, prawej krawędzi może spowodować utrudnienia, gdy np. ustawimy urządzenie przy ścianie. Pochwalić należy za to bogactwo, jeśli chodzi o wyjścia audio.

Jeśli popatrzyliście już na cenę (poniżej 4000 zł) i myślicie, że jest wysoka, muszę was wyprowadzić z błędu - wcale nie. Z kalkulatorem w ręku i witryną jednego z popularniejszych sklepów z elektroniką wychodzi, że w zależności od przyjętych opcji po zakupie wszystkich podzespołow na obudowę zostaje 300-500 zł. Jak dla mnie - to uczciwa kwota. W końcu dostajemy niewielki, przemyślany i już złożony oraz skonfigurowany sprzęt, który jest pełnoprawnym desktopem.

Gdybym miał taką poręczną skrzyneczkę na studiach, to ze szczęścia klaskałbym uszami nawet bardziej ochoczo niż Jar Jar Binks podczas galopowania na dewbacku. A jeśli porównamy ten sprzęt do gamingowego laptopa, to już w ogole kosmos, gwiazdy i drżenie Mocy.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: MSI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy