Logitech G910 Orion Spark - test klawiatury

Gdy tylko zobaczyliśmy projekty klawiatury Logitech G910 Orion Spark, pomyśleliśmy od razu: "chcemy ją mieć!".

Nie mogliśmy się doczekać, kiedy trafi do nas do testów. W końcu do naszej redakcji zawitał kurier z pudełkiem skrywającym prawdziwe cacko od Logitecha. Model G910 Orion Spark to model wyjątkowy, i to z kilku powodów. Z jakich konkretnie, dowiecie się z poniższego testu.

Zacznijmy od tego, że Logitech G910 Orion Spark została wykonana przy użyciu oryginalnych przełączników Logitecha, opracowanych we współpracy z firmą Omron (zajmującą się przede wszystkim produkcją przełączników do myszek). Są one aktualnie jednymi z najlepszych i mogą bez obaw konkurować z przełącznikami Cherry MX (ba, jeśli patrzeć na twarde dane, to wypadają od nich nawet lepiej).

Reklama

Kolejna istotna kwestia - wygląd. Klawiatura gamingowa musi się prezentować. Logitech G910 Orion Spark cechuje się iście futurystycznym designem, który pewnie nie wszystkim się spodoba, ale każdy powinien przyznać, że jest naprawdę efektowny. Ponadto klawiatura sprawia wrażenie niezwykle solidnej. Składa się z trzech głównych elementów: wierzchu wykonanego z metalu, lekko błyszczącego plastiku oraz błyszczącej, polerowanej ramy (pełni ona funkcję ozdobną). Na spodzie umieszczono gumowe stopki, dzięki którym klawiatura trzyma się stabilnie na biurku. Producenta należy pochwalić także za dodanie do urządzenia dwóch podpórek na nadgarstki - krótszej oraz dłuższej.

Co jeszcze? Rozwiązanie ARX DOCK, czyli umieszczona w górnej części klawiatury podstawka na smartfona. Nasz telefon może tam pełnić funkcję dodatkowego panelu sterowania. Zdarzyło nam się dwa czy trzy razy, że urządzenie wypadło z podstawki, ale poza tym uznaliśmy jednogłośnie, że to przydatny koncept.

Na tym nie koniec. Logitech G910 Orion Spark posiada jeszcze jedną interesującą cechę. Otóż zastosowane w niej klawisze nie są płaskie ani też wklęsłe (jak w większości klawiatur), ale wyżłobione. Gdy się zorientowaliśmy, byliśmy mocno zaskoczeni i zastanawialiśmy się, czy będzie to wygodne rozwiązanie. I okazało się, że... jak najbardziej! Klawisze wciska się naprawdę przyjemnie, a do tego precyzyjnie. Przełączniki posiadają także w pełni satysfakcjonujący czas reakcji.

A skoro już przy klawiszach jesteśmy, to wspomnijmy, że Logitech G910 Orion Spark została wyposażona w dziewięć dodatkowych przycisków: pięć z nich po lewej stronie, trzy niewielkie do zmiany profili oraz jeden do nagrywania makr. Co ciekawe, producent nie zrezygnował z klawiszy multimedialnych.

Logitech G910 Orion Spark możemy konfigurować przy użyciu dedykowanego oprogramowania. Za jego pomocą można przypisywać określone funkcje dodatkowym przyciskom, tworzyć makra czy sprawdzić statystyki użycia poszczególnych klawiszy. To tutaj zarządzamy też podświetleniem klawiatury. Do dyspozycji mamy pełną paletę RGB, a także regulację natężenia światła (dla każdego klawisza z osobna) czy opcję ustawienia podświetlenia strefowego.

Logitech G910 Orion Spark to klawiatura absolutnie z najwyższej półki. Wygląda efektownie (ach, te futurystyczne kształty), działa niezwykle sprawnie, jest solidna, posiada ciekawe rozwiązania (jak ARX DOCK czy wyżłobione przyciski) oraz przyjemne dla oka podświetlenie RGB. Jeśli cenicie sobie produkty wysokiej jakości i szukacie gamingowej klawiatury, koniecznie rozważcie wydanie na Logitech G910 Orion Spark 769 złotych (to oficjalna cena urządzenia).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Logitech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy