Inwazja Rosji na Ukrainę pogłębi kryzys na rynku kart graficznych

​O tym, jak wywindowane są ceny kart graficznych, przekonał się na pewno każdy, kto zanosił się w ostatnich kilkunastu miesiącach do zakupu nowego sprzętu komputerowego. Niestety, nie mamy dobrych wieści. Kryzys na rynku kart graficznych może się jeszcze bardziej pogłębiać.

Bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy ma być kontynuacja agresywnej inwazji rosyjskich wojsk na tereny Ukrainy. Wojna trwa już od blisko trzech tygodni i póki co, nic nie wskazuje na to, by z dnia na dzień działania zbrojne miały się zakończyć.

Kryzys na rynku półprzewodników trwa już od dłuższego czasu. Teraz okazuje się, że dwie ukraińskie korporacje działające w tej branży zaprzestały działalności. Mowa o Ingas oraz Cryoin, które swoje siedziby mają w Mariupolu oraz Odessie.

Vadym Denysenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, poinformował, że sytuacja w Mariupolu, mieście portowym jest krytyczna, a mieszkańcy odcięci się od prądu i bieżącej wody od ponad tygodnia.

Reklama

Ingas i Cryoin to dwaj wiodący dostawcy neonu. Te ukraińskie podmioty odpowiedzialne są za dostarczanie blisko 45-54% globalnego zapotrzebowania na neon, który niezbędny jest przy produkcji półprzewodników. Zaprzestanie działalności mocno odbija się na światowej produkcji chipów, która ze względu na globalną pandemię i tak jest dosyć mocno nadwyrężona.

Wiele wskazuje na to, że jeśli chodzi o kryzys na rynku półprzewodników - to najgorsze dopiero przed nami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: karty graficzne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy