iiyama G-Master GB3271QSU-B1 Red Eagle - test szybkiego 32-calowego monitora IPS QHD

​iiyama to jeden z tych producentów, którzy praktycznie nie zawodzą - doświadczenie japońskiej firmy przekłada się nie tylko na świetne produkty biurowe, ale i gamingowe. Czy z nowym modelem G-Master GB3271QSU-B1 Red Eagle będzie podobnie?

Tego dowiemy się pod dokładnych testach, ale już na początku warto zaznaczyć, że monitor wyróżnia się rozmiarem, bo mowa o 32-calowej propozycji o klasycznych proporcjach 16:9. Ta wyposażona została w matrycę IPS z 8-bitową głębią kolorów, która oferuje rozdzielczość QHD, czyli 2560 × 1440 pikseli (trochę szkoda, że nie 4K, ale wiadomo - cena). Charakteryzuje się też czasem reakcji wynoszącym 1 ms (MPRT), wsparciem dla FreeSync Premium, które eliminuje efekt rozrywania ekranu z kompensacją niskiej liczby klatek na sekundę (LFC), HDR, i pełnym pokryciem gamutu sRGB. Wszystko to w bardzo atrakcyjnej cenie 1999 zł - to najtańszy model o takich parametrach dostępny na rynku.

Reklama

Budowa zewnętrzna i ergonomia

iiyama G-Master GB3271QSU-B1 Red Eagle zapakowana została w tradycyjne dla marki kolorowe opakowanie, które dobrze chroni zawartość. W środku poza monitorem znajdziemy zaś praktycznie każdy przewód, którego możemy potrzebować, tj. DisplayPort, HDMI, USB oraz zasilający. Montaż ogranicza się zaś do przykręcenia podstawy do ramienia za pomocą szybkośrubki, więc po chwili jesteśmy gotowi do działania.

Jeśli chodzi o design, to osoby, które widziały jakiś model G-Master z ostatnich lat, również nie będą zaskoczone - obudowa monitora została wykonana z tworzywa sztucznego, podstawa to połączenie tworzywa i metalu (jest wyposażona w przepust na kable), a ramki wokół ekranu są naprawdę smukłe. Wszystkie elementy zostały dobrze spasowane i na próżno szukać tu jakichś potknięć, konstrukcja stabilnie stoi na biurku, a złego słowa nie można też powiedzieć o powłoce antyodblaskowej matrycy, która pozwala na komfortową pracę w słoneczne dni.

Nie powinniśmy też narzekać na ergonomię, bo monitor pozwala na regulację wysokości w zakresie 120 mm, obrót o 60 st. w obie strony, ustawienie nachylenia w przedziale 25 st. (3 stopnie w dół i do 22 stopni w górę) oraz piwot w obu kierunkach, a mamy też opcję wymiany ramienia na inne zgodne ze standardem VESA 100. Zajrzyjmy teraz na panel ze złączami, gdzie znajdziemy: dwa wejścia HDMI 2.0 (obsługują QHD w 144 Hz), dwa DisplayPort 1.4 (obsługują QHD w 165 Hz), jeden mini jack 3,5 mm, jedno USB 3.0 typu B i cztery USB 3.0 typu A, z czego dwa porty znajdują się z boku.

Należy też wspomnieć o obecności wbudowanych głośników 2x 3 W), które wypadają dużo lepiej niż typowe monitorowe rozwiązania. Nasze jedyne zastrzeżenie sprowadza się więc do sterowania menu ekranowym, które odbywa się za pomocą przycisków, a nie znacznie wygodniejszego dżojstika, choć iiyama sięgała już po takie rozwiązanie w niektórych modelach. Tym razem nie będziemy jednak wybitnie narzekać, bo do zestawu dołączony jest pilot, który rozwiązuje większość problemów. Samo OSD to zaś klasyka iiyamy, więc nie będziemy się powtarzać (zainteresowanych zapraszamy do naszych testów innych modeli).

Kolory i kontrast

Wyniki pokrycia dla popularnych standardów profesjonalistów są typowe dla gamingowych monitorów i wyglądają następująco - 95,1% pokrycia dla gamutu sRGB przy całkowitej objętości równej 106,4%, 69,1% gamutu Adobe RGB przy objętości 73,3% oraz odpowiednio 74,2% i 75,3% dla standardu DCI P3. Fabrycznie monitor ma ustawioną luminancję na 40%, co przekłada się na jasność 192,6 cd/m2 dla bieli i 0,2797 cd/m2 dla czerni, w rezultacie otrzymujemy więc kontrast 1417,8:1 - to bardzo dobry jak na IPS wynik. Nieco gorzej jest z temperaturą barwową, gdyż wynosi ona 5931K, co oznacza wyraźne ocieplenie. Średni błąd Delta E to już zaś tylko 2,64 - producentowi należą się za to pochwały. W efekcie otrzymujemy bardzo przyjemny dla oka obraz z naturalnymi kolorami i bez przeszkadzającej niektórym osobom cukierkowości.

HDR, kąty widzenia i podświetlenie

Wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego jest czysto teoretyczne, ale przy tym poziomie jasności nie należało oczekiwać niczego więcej. Dużo lepiej jest oczywiście w zakresie kątów widzenia, bo to jedna z popisowych cech matryc IPS i G-Master GB3271QSU-B1 Red Eagle nie jest tu żadnym wyjątkiem. Obraz ulega pogorszeniu dopiero po odchyleniu się od powierzchni wyświetlacza o ok. 50-55°, co pozwala na korzystanie z monitora przez więcej niż jedną osobę jednocześnie, a przy tak dużym rozmiarze nie będzie to wcale rzadkość.

Monitor korzysta z podświetlenia W-LED, zasilanego w modelu Flicker-free, czyli przetwornicą prądu stałego, co oznacza, że nie musimy obawiać się migotania obrazu. Maksymalna zmierzona przez nas jasność pokrywa się z deklaracjami producenta, bo wynosi 405 nitów, a minimalnej na poziomie 42,54 nita też nie można się czepiać - podobnie jak podświetlenia, bo w naszym egzemplarzu jest ono równomierne.

Gaming

Najwyższy czas przyjrzeć się możliwościom monitora w dedykowanym zastosowaniu, czyli grach. Monitor oferuje wysoką częstotliwość odświeżania 165 Hz i czas reakcji na poziomie zaledwie 1 ms MPRT. Jeśli jednak to dla kogoś zbyt mało, zawsze można skorzystać z dwóch dostępnych narzędzi do walki z tą przypadłością, czyli typowego dopalacza (overdrive) oraz trybu stroboskopowego podświetlenia MBR. Pierwszy jest mało przydatny, bo na niskich poziomach praktycznie nic nie daje, a na wyższych wprowadza wyraźny powidok, ale drugi jest naprawdę ciekawy. Producent i tu pokusił się o 5-stopniową regulację, umożliwiającą kontrolowanie długości impulsu, a tym samym i uzyskiwaną jasność - trzymając się poziomów 3-4 możemy uzyskać naprawdę dobre rezultaty.

Tyle że nie skorzystamy z FreeSync, ponieważ ekran musi działać ze stałą częstotliwością odświeżania. A synchronizacja  FreeSync Premium działa tu naprawdę dobrze, co prawda w dość ograniczonym zakresie 48-65 Hz, ale mamy też technikę kompensacji spadków płynności (ang. Low Framerate Compensation - LFC), która niweluje ten problem i poprawia płynność działania monitora poniżej dolnego progu granicznego poprzez duplikowanie klatek, kiedy ich liczba spada poniżej minimum dla FreeSync.

A co z jednym z istotniejszych parametrów, czyli input lagiem? Budżet na ramkę przy odświeżaniu 165 Hz wynosi 6,0 ms, co oznacza, że najlepiej jeśli input lag jest niższy lub jak najbliższy tej wartości. I choć monitor iiyamy nie mieści się w zakładanym limicie, to jego wynik 8,2 ms jest wystarczająco dobry, żeby nie odczuwać z tego tytułu dyskomfortu.

Podsumowując, G-Master GB3271QSU-B1 Red Eagle to udane rozszerzenie oferty marki iiyama, bo choć firmie nie udało się uniknąć pewnych potknięć - nie jest to najszybszy panel, jaki można sobie wyobrazić, ale z drugiej strony przy rozmiarze 32 cale jest dedykowany raczej do gier, gdzie podziwiamy widoki niż kompetytywnych shooterów - to w ogólnym rozrachunku zasługuje na pochwały. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, podobnie jak ergonomia użytkowania, do obsługi OSD otrzymujemy wygodny pilot, pozytywnie zaskakuje jakość fabrycznej kalibracji wyświetlacza, mamy szerokie kąty widzenia, równomierne podświetlenie i co najważniejsze wysokiej jakości obraz, przyjemny dla oka i z naturalnymi kolorami, który zachęca do podziwiania wirtualnych światów.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji testu monitora na portalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, w którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy