Gamdias Hebe M1 RGB - test słuchawek

​Gamdias Hebe M1 to słuchawki, które można by kupić... oczami. W naszej opinii to jeden z zaprojektowanych modeli ostatnich lat. Ale nie jest to ich jedyna zaleta!

Gdybyśmy mieli wybierać najbardziej designerskie słuchawki przeznaczone dla graczy, Gamdias Hebe M1 zajęłyby miejsce w ścisłej czołówce. Nowoczesne kształty, oryginalnie zaprojektowany pałąk, a do tego efektowne podświetlenie RGB (jaka szkoda, że nie widzimy go, mając słuchawki na głowie...) - to wszystko sprawia, że model ten, położony na półce czy biurku, będzie mógł służyć jako ozdoba. Jednak oczywiście nie to jest głównym przeznaczeniem Gamdias Hebe M1...

Na początek przyjrzyjmy się parametrom omawianych słuchawek. Prezentują się następująco:

Reklama
  • czułość: 119±3dB
  • impendancja: 32Ohm
  • przetwornik: neodymowy 50mm
  • rozmiar mikrofonu: 6,5mm
  • czułość mikrofonu: -30db
  • jednokierunkowy
  • pozłacane złącze USB
  • długość kabla: 2m
  • wymiary: 188x104x230mm

Wejdźmy jednak trochę głębiej w szczegóły. Producent chwali się, że Gamdias Hebe M1 generują dźwięk przestrzenny 7.1. Jak to zwykle bywa, nie możemy tutaj mówić o wrażeniach takich jak z rozgrywki na klasycznym zestawie głośników 7.1, ale jest to imitacja całkiem udana. W grach przestrzeń jest całkiem nieźle słyszalna, co ułatwia nam m.in. rozpoznanie, gdzie znajduje się wróg.

Zamontowane w Gamdias Hebe M1 przetworniki 50 mm generują całkiem czysty i precyzyjny dźwięk oraz w zupełności wystarczający bas. Nie są to może słuchawki, które zaspokoją audiofila, ale mówimy przecież o rozwiązaniu dostępnym za niecałe 150 złotych. Biorąc pod uwagę cenę, Gamdias Hebe M1 spisują się znakomicie. Pochwalić możemy także mikrofon z funkcją redukcji szumu - wzorowo zbiera i przekazuje dźwięk.

Gamdias Hebe M1 są także bardzo wygodne. Projektanci zdecydowali się na naprawdę spore nauszniki, dzięki którym możemy liczyć na komfort oraz dobrą izolację od dźwięków z otoczenia. Nawet po kilkugodzinnej sesji przed komputerem czy konsolą nie powinniście narzekać na dyskomfort. Jeśli o wygodzie mowa, warto wspomnieć także o dodaniu przez producenta pilota zdalnego sterowania, za pomocą którego możemy kontrolować zarówno głośność, mikrofon, jak i podświetlenie. Chcąc zmienić cokolwiek, nie musimy więc wchodzić w żadne ustawienia na komputerze.

W swojej klasie Gamdias Hebe M1 to naprawdę znakomita propozycja dla graczy. Oczywiście, można znaleźć słuchawki zarówno tańsze, jak i oferujące lepszy dźwięk, ale jeśli wziąć pod uwagę cenę, to naprawdę trudno o ciekawsze alternatywy. No i ten design. Jesteśmy w nim wprost zakochani. Mieliśmy już w rękach (i na głowach) droższe modele, które nie prezentowały się nawet w połowie tak dobrze, jak Gamdias Hebe M1.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gamdias
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy