Skylanders Trap Team - figurki po raz kolejny atakują graczy

​Seria Skylanders to niezwykle popularny cykl firmy Activision, który łączy w sobie elementy elektronicznej rozrywki wraz z kolekcjonowaniem realnych figurek.

Blisko 200 milionów sprzedanych figurek i ponad 2 mld dolarów przychodów dzięki trzem pierwszym częściom Skylanders - takimi danymi w lutym tego roku chwaliła się spółka Activision. Czwarta odsłona miała ugruntować pozycję serii na rynku, przy okazji odpierając atak konkurencyjnego Disney Infinity. Jak sprawuje się Skylanders Trap Team w praktyce?

Ale o co w tym chodzi?

Szybka piłka do niewtajemniczonych - Skylanders to seria gier, która zadebiutowała w październiku 2011 roku. W udany sposób łączy ona w sobie tradycyjną grę wideo z systemem kolekcjonowania prawdziwych figurek. Jak wskazuje trend, co roku ukazuje się nowa odsłona tego tytułu.

Reklama

Skylanders Trap Team kontynuuje najlepsze tradycje poprzedników, nie idąc jednak w stronę bezczelnego odcinania kuponów. Trap Team nie boi się wprowadzać do rozgrywki innowacji, które sprawią mnóstwo radochy zarówno starym prykom, jak i ich potomstwu.

Panie władzo, nie bijcie...

Zmiany nie dotykają jednak klimatu - fabuła po raz kolejny jest lekka oraz pełna humoru. Główny zły cyklu, niejaki Kaos, znów robi wszystko, by zawładnąć całą krainą. W tym celu wysadza więzienie zbudowane ze specjalnej substancji - traptanium - wypuszczając na wolność rezydujących tam złoczyńców. Fragmenty budulca trafiają do naszego świata w postaci kryształów, a zadaniem gracza stanie się oczywiście zażegnanie kryzysu i pojmanie wszystkich "niemilców".

Skylanders: Trap Team jest kompatybilne z figurkami z poprzednich odsłon i wprowadza ponad 50 świeżych bohaterów o różnych umiejętnościach, czasem dość kuriozalnych (np. strzelanie warzywami). Część z nich to starzy znajomi w odświeżonych wersjach, lecz nie zabraknie również nowych twarzy. Należy do nich grupa tzw. Trap Masters specjalizujących się w chwytaniu zbiegłych bandziorów. A będzie kogo chwytać, gdyż na wsadzenie za kratki czeka ponad 40 unikalnych mini-bossów.

Wyhoduj swojego pokemona

Nowy portal mocy oprócz platformy wysyłającej zabawki do wirtualnego świata oferuje również miejsce na jeden ze specjalnych kryształów służących do uwięzienia przeciwnika. Żeby to jednak zrobić, trzeba go najpierw pokonać w walce. Jeśli myślisz teraz o pokémonach, jest to dobre skojarzenie.

Gdy już spuścimy delikwentowi manto, zaczyna  się prawdziwa magia. Oponent zostaje wciągnięty przez czarną dziurę, znika z ekranu i... zaczyna mówić do nas z wnętrza kryształu. Dzięki wbudowanym w portal głośniczkom mamy wrażenie, że w środku naprawdę kryje się potwór.

W magicznym areszcie zmieści się tylko jeden "niemiluch", ale na szczęście unikniemy konieczności dokupywania kolejnych pułapek (w zestawie są dwie). Gra pozwoli zdecydować, który z pojmanych wrogów ma w danej chwili zasiedlać kryształ.

Kolekcjonowanie przeciwników to nie tylko sztuka dla sztuki. W każdej chwili możemy zastąpić naszego Skylandera schwytanym złoczyńcą i zrobić dobry użytek z jego mocy, np. zamrażając wrogów, by grający z nami partner mógł spokojnie przetworzyć ich na marmoladę.

Współpraca przydaje się również podczas rozwiązywania charakterystycznych dla serii prostych zagadek czy zbierania "znajdziek".

Aby cieszyć się zabawą w pełni, trzeba będzie niestety sięgać raz po raz do portfela, gdyż część lokacji stanie się dostępna dopiero po dokupieniu odpowiednich figurek (pojedyncze do poprzednich odsłon kosztują po kilkadziesiąt złotych, a figurki do opisywanej kosztują aktualnie ok. 150 zł). Jeżeli jednak ktoś pogodzi się z kosztami, czeka go kawał dobrej, familijnej zabawy, ładnie oprawionej i opartej na oryginalnym pomyśle.

Warto? Odpowiedź zna twoje dziecko

Skylanders Trap Team wprowadza spory powiew świeżości do sprawdzonego schematu zabawy. Dzięki nowym możliwościom bohaterowie dosłownie ożywają, przez co mamy wrażenie, że więź między graczem a kierowaną przez niego postacią jest jeszcze bardziej zażyła. Dzieci po raz kolejny zakochają się w tej grze, lecz rodzicie mogą po jakimś czasie się nią znużyć i oddać Skylandersów w pełne władanie swoim pociechom, ale czy to w tym przypadku jest wada, czy zaleta tego produktu? Stwierdzicie sami po rodzinnej przygodzie w tym fantastycznym świecie.

Dodatkowo Skylanders Trap Team pojawiło się po raz pierwszy w wersji na tablety (iPad, Kindle Fire i tablety z systemem Android), ale o tym już za jakiś czas w serwisie www.gry-na-fony.pl.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy