Lucid Dream - recenzja

Lucid Dream /materiały prasowe

​Jeśli lubicie oniryczne i surrealistyczne dzieła, Lucid Dream w wykonaniu polskiego studia Dali Games to coś dla was!

Lucid Dream już od jakiegoś czasu tkwiła w fazie wczesnego dostępu na Steamie, a niedawno doczekała się swojej właściwej premiery. To przygodówka point & click, w której poznajemy Lucy - dziewczynkę na wózku inwalidzkim, która wybiera się do świata fantazji i koszmarów, by zmierzyć się ze swoimi demonami i ocalić chorującą matkę, ostatnią bliską osobę, która jej została.

W Lucid Dream czeka na nas jedenaście rozdziałów, podczas których odwiedzamy surrealistyczne miejsca (takie jak Planeta Onejromanty, Pustkowia Czasu czy Atelier Jaźni) i napotykamy na niesamowite postacie (jak Pan Księżyc, Zegarmistrz Światła czy Tkacz Snów), spośród których niektóre okazują się przyjazne, a inne są do nas nastawione wrogo. Nigdy nie wiadomo, co czeka na nas w kolejnym miejscu. Autorom udało się stworzyć tajemniczą, senną atmosferę - i za to należy im się duża pochwała. Pochwalić należy także samą historię, która trzyma w napięciu aż do samego końca.

Reklama

Lucid Dream to klasyczna przygodówka point & click, co oznacza, że większość czasu spędzamy w niej na odwiedzaniu kolejnych lokacji, zbieraniu przedmiotów (autorzy chwalą się, że jest ich tutaj przeszło 200) oraz rozwiązywaniu łamigłówek. Jak się pewnie domyślacie, pomysły na te ostatnie autorzy wpisali w ogólną tematykę i charakter opowiadanej historii. Spodziewajcie się więc bardziej nieszablonowych zagadek, choć nie powinny was one zaskoczyć ani brakiem logiki, ani przesadzonym poziomem trudności. Śmiało mogą się z nimi mierzyć zarówno bardziej, jak i mniej doświadczeni "przygodówkowicze".

Oprawa Lucid Dream to jedna z jej głównych zalet. Mamy na myśli w szczególności grafikę - ręcznie rysowaną, barwną, naprawdę wysokiej klasy. Za sprawą świetnych i różnorodnych projektów lokacji wręcz nie mogliśmy się doczekać, kiedy zawitamy do kolejnej i kolejnej. Oczywiście nie każda podobała nam się w równym stopniu, ale to już kwestia gustu, a nie dysproporcji w jakości. Wśród odwiedzanych miejsc znajdują się zarówno takie, które wręcz pozwalają się zrelaksować, jak i całkiem mroczne. Nie sposób się nudzić. Jedyne, do czego możemy się przyczepić, to animacja postaci. A co z muzyką? Świetnie podkreśla tajemniczą, senną atmosferę. Zabrakło nam natomiast voice actingu - wszystkie rozmowy zostały przedstawione jedynie w formie pisanej.

Lucid Dream to oryginalna, oldschoolowa przygodówka, która powinna przypaść do gustu każdemu miłośnikowi gatunku. A w szczególności każdemu, kto lubi surrealistyczne klimaty. Studio Dali Games wykonało kawał dobrej roboty, a jej efekty wyceniło bardzo atrakcyjnie. Grę można kupić na Steamie za mniej niż 55 złotych (gdy piszemy te słowa, dostępna jest w promocji za 45 zł).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lucid dream
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy