Just Dance 2018 - recenzja

Just Dance 2018 /materiały prasowe

Gry muzyczne to dziś gatunek wymarły. Pojawiają się jednak w dalszym ciągu tytuły, którymi warto się zainteresować, takie jak Just Dance 2018!

Just Dance to jedna z najdłużej rozwijanych serii gier muzycznych. Jej pierwsza odsłona pojawiła się pod koniec 2009 roku i od tamtej pory doczekała się ośmiu kontynuacji (kolejne edycje ukazują się regularnie, co roku).

Jeśli mieliście do czynienia z którąś z poprzedniczek, wiecie doskonale, czego spodziewać się w Just Dance 2018. A jeżeli nie, to zapoznajcie się z poniższą recenzją. Możecie dzięki niej odkryć doskonałą propozycję na najbliższy weekend!

Just Dance 2018 to produkcja taneczna skierowana do niedzielnego gracza. Nie opanujecie za jej sprawą żadnego gatunku tańca w stopniu, który pozwoli wam wystąpić w telewizyjnym show ani nawet na osiedlowym konkursie.

Reklama

Jednak będziecie się przy niej świetnie bawić - samotnie, w rodzinnym gronie albo z paczką znajomych - a przy tym spalicie tyle kalorii, że będziecie sobie mogli pozwolić na dodatkowy kawałek pizzy albo na hot-doga z sosem majonezowym. Ta gra potrafi wycisnąć siódme poty!

Mechanika rozgrywki w Just Dance 2018 pozostała praktycznie bez zmian względem poprzedniczek. Zabawa polega na odtwarzaniu ustalonej przez twórców, wyświetlanej na ekranie (w efektowny sposób) choreografii. Nowinki można policzyć na palcach jednej dłoni. Autorzy wprowadzili ruchy określane jako Super (nieco gorsze niż Perfect), po zdobyciu maksymalnej liczby punktów otrzymujemy ocenę Super Star, a dodatkowe choreografie czy awatary odblokowujemy, zarabiając monety i wydając je w specjalnym automacie.

Warto dodać, że gra wcale nie wymaga do zabawy kontrolera ruchowego. To znaczy wymaga, ale nie musi to być ani Kinect, ani PlayStation Move. Jeśli nie posiadasz żadnego z tych urządzeń, wystarczy... smartfon. Na samym wstępie należy zainstalować na nim specjalną aplikację, a następnie, już podczas zabawy, trzymać urządzenie w dłoni, aby gra mogła wychwycić, czy - mniej więcej - wykonujemy pożądane ruchy. Jest to oczywiście dość umowne, ale przecież jeśli będziemy oszukiwać, to tylko samych siebie.

Najważniejsze dla graczy będzie to, że w Just Dance 2018 pojawiła się długa lista nowych utworów i choreografii, do których możemy tańczyć. Wśród dostępnych kawałków można znaleźć mnóstwo przebojów granych namiętnie w radio w ostatnim czasie. Wymieńmy chociażby "Shape of You" (Ed Sheeran), "Despacito" (Luis Fonsi & Daddy Yankee), "Naughty Girl" (Beyonce), "John Wayne" (Lady Gaga) czy "24K Magic" (Bruno Mars). Nie brakuje też starszych piosenek, jak chociażby kultowe "Daddy Cool". Autorów trzeba pochwalić także za opracowane przez nich choreografie. Są zróżnicowane (także pod względem poziomu trudności), widowiskowe i pozwalają się zrelaksować (mają w sobie sporo luzu).

Just Dance 2018 to gra dla osób, które nie tylko lubią tańczyć, ale także odczuwają potrzebę zrzucenia kilku zbędnych kilogramów. Znalazł się w niej nawet tryb Sweat, w którym możemy dowiedzieć się, ile kilokalorii spalamy podczas zabawy (można nawet opracować własną playlistę i zobaczyć od razu, ilu kaloriom - w przybliżeniu, rzecz jasna - powiemy "pa, pa"). Wypada wspomnieć także o trybach World Dance Floor (w którym mierzymy się z innymi tancerzami z całego świata), Kids (w którym znajdujemy utwory i choreografie dostosowane do młodszego odbiorcy) oraz Dance Lab (który sprawdzi się znakomicie podczas domowej imprezy).

Just Dance 2018 to doskonała propozycja dla kilku grup odbiorców. Powinni się nią zainteresować zarówno ci, którzy lubią tańczyć; ci, którzy chcą zrzucić zbędne kilogramy, nie wychodząc z domu; ci, którzy chcą zapewnić swoim dzieciom fajną zabawę przed konsolą; a także ci, którzy szukają sposobu na rozruszanie nadchodzącej domówki. Ubisoft wykonał kawał dobrej roboty!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy