Fall Guys - recenzja wersji free to play

Popularny battle royale Mediatonic przeszedł na model free to play. Fall Guys jest teraz darmową grą dostępną na wszystkich konsolach starej i nowej generacji. Razem z tą długo wyczekiwaną aktualizacją wprowadzono kilka równie istotnych zmian.

Kompletna i dostarczająca mnóstwo frajdy gra

Fall Guys ujrzało światło dzienne 4 sierpnia 2020 roku. Parę dni wcześniej gra zaczęła pojawiać się na Twitchu dzięki wczesnemu dostępowi dla niektórych streamerów i kiedy Lirik, xQc czy Timthetatman pierwszy raz położyli swoje ręce na tej grze, błyskawicznie stało się jasne, że będzie to nie tylko wielki hit, ale również doskonała rozrywka dla widzów platform streamingowych.

Setki tysięcy graczy nie zraziła cena gry w dniu premiery i zainteresowanie było tak duże, że serwery miały problem z utrzymaniem online wszystkich fanów. Sytuacja w końcu się uspokoiła i przez miesiące gra królowała na Steamie, przyciągając do siebie mnóstwo graczy i przy okazji serwują mnóstwo śmiechu osobom, które oglądały, jak Tim próbuje zdobyć swoją pierwszą koronę.

Reklama

Od tego czasu gra przeszła bardzo długą drogę. Fall Guys spadło oczywiście z bardzo wysokiego konia i trudno było Mediatonic utrzymać przy sobie tyle widzów oraz graczy. Twórcy regularnie aktualizowali jednak grę, organizowali kolejne sezony, wprowadzali do gry mnóstwo przedmiotów kosmetycznych, map i mechanik.

Decyzja o przejściu na model free to play wydaje się więc podjęta w najlepszym możliwym momencie. Teraz, po blisko dwóch latach regularnego wsparcia i kilku bardzo aktywnych, pełnych zawartości sezonach, map są dziesiątki, wiele różnych wersji finałów, Mediatonic przetestowało mnóstwo różnych czasowych eventów i poznało opinie graczy na temat każdego aspektu swojej gry.

Błyskawicznie rzuca się w oczy fakt, że Fall Guys jest grą kompletną, dopracowanym produktem, który może wciągnąć na setki godzin. Bardzo dużym plusem jest również niska bariera wejścia. Większość poziomów można zrozumieć po pierwszym przejściu, sterowanie jest proste i składa się z raptem kilku przycisków, a gra nie ma zawiłych mechanik, które wymagałyby od nowicjuszy dziesiątek godzin treningów. Przy odrobinie szczęścia nawet najbardziej zieloni gracze mogą dojść do finału i powalczyć z weteranami.

Z drugiej jednak strony różnicę między mniej a bardziej doświadczonym graczem widać z kilometra. Weterani mają już opracowane optymalne trasy na każdej z map, różne strategie i skróty. Szczęście wciąż odgrywa znaczącą rolę w Fall Guys, ale gracze z setkami zwycięstw na koncie wiedzą już, jak temu szczęściu pomóc.

Nowy system monetyzacji

Przejście na model free to play wiązało się z dodatkowymi konsekwencjami dla Fall Guys. Do tej pory Mediatonic zarabiało na samej grze oraz na sprzedaży jednej z walut, Kudosów, którą zarabialiśmy również za każdy ukończony mecz. Najbardziej wyjątkowym elementem Fall Guys był jednak fakt, że drugą, dużo cenniejszą walutą były korony zdobywane za zwycięstwa oraz jako nagroda z Battle Passa. Motywacją do regularnego wygrywania była więc nie tylko chęć pokazania swojej wyższości nad resztą lobby, ale również możliwość zdobycia któregoś z dostępnych w sklepie skinów.

Razem z ostatnią aktualizacją wprowadzono znaczące zmiany do całego tego systemu. Kudosy pozostały jako waluta "darmowa", której niewielką ilość można zdobywać z codziennych zadań, a korony nie są już walutą w sklepie i funkcjonują jedynie w ramach systemu podobnego do prestiży z Call of Duty, który okazjonalnie nagradza nas przedmiotami kosmetycznymi.

Battle Pass podzielono teraz również na część płatną i darmową, a w miejsce koron wprowadzono walutę premium. W drodze do 100 poziomu Battle Passa dostajemy trochę waluty premium, ale jeżeli mielibyśmy regularnie kupować dostępne w sklepie skiny, kosztowałoby to nas znacznie więcej niż jedną przepustkę sezonową.

Jak długo pożyje darmowe Fall Guys?

Fall Guys przechodzi aktualnie podobną fazę, z jaką Mediatonic miało do czynienia, kiedy gra trafiła do sprzedaży. Sporo streamerów wróciło teraz do gry, na Steamie liczba aktywnych graczy jest bardzo imponująca, a premiery na PlayStation, Xboxach i Switchu zapewniają tytułowi spory rozgłos. Nie ma również wątpliwości, że jest to świetna i dopracowana gra, która zasługuje na pochwały, jakie dostaje aktualnie od większości graczy.

Podobne rzeczy słyszeliśmy jednak dwa lata temu i mimo to Fall Guys nie udało się utrzymać większej liczby graczy. Gra w końcu straciła na znaczeniu, przez rok nie była w stanie z powrotem zainteresować sobą fanów battle royale i ponownie zrobiła to, przechodząc na model free to play. Nie można oprzeć się wrażeniu, że jest to ostatnia szansa, żeby zbudować wokół gry większą społeczność, która będzie wspierać Fall Guys przez lata.

Spore zagrożenie dla żywotności gry widzę w aktualnym systemie monetyzacji. Mediatonic musi oczywiście zarabiać jakoś na darmowym Fall Guys i wprowadzenie premium Battle Passa czy nowej waluty nikogo nie dziwi. Problem polega jednak na tym, że przedmioty kosmetyczne były do tej pory główną motywacją do gry w Fall Guys. Od premiery free to play organizowane są regularne różne eventy, gdzie można zdobyć ekskluzywne przedmioty, ale widok nowego sklepu zaboli wielu weteranów.

W momencie pisania tej recenzji trwa crossover z Halo i w ramach eventu mogę odblokować różowy hełm Spartana, po wykonaniu kilku zadań. W sklepie dostępne są z kolei trzy skiny i emotka, które wcześniej kosztowałyby nas prawdopodobnie 15 koron, a teraz musimy zapłacić za nie ok. 60 złotych. Kawałek niżej są z kolei kartonowe skiny, które mogłyby być warte cztery czy sześć koron, ale na pewno nie powinny kosztować 20 złotych.

Problem polega również na tym, że w darmowej części sklepu, który rotuje raz w tygodniu mogę w tym samym czasie kupić proste, odwrócone do góry nogami okulary. Wyceniono je na dwa tysiące Kudosów, czyli ok. 10 zadań dziennych (nie wliczając nagród z Battle Passa i okazjonalnych eventów). Już wcześniej było widać w Fall Guys, że Mediatonic próbuje zachęcić graczy do wydawania pieniędzy. Teraz jest to widoczne gołym okiem.

Moja obawa nie bierze się stąd, że skiny są brzydkie albo nie są warte tych pieniędzy, tylko że wraz z wprowadzeniem nowej waluty główną motywacją do gry jest skończenie Battle Passa. Kiedyś skiny kupowało się nie tylko ze względu na ich wygląd, ale również na cenę. Kupowałem ekskluzywny, dostępny przez dwa dni skin i gracze na serwerze widzieli potem, że musiałem wygrać 10 meczów, żeby przebrać się za Ratcheta czy Sackboya. Teraz sprowadza się to głównie do wyciągnięcia karty kredytowej.

Jeżeli Mediatonic chce utrzymać przy sobie większość aktywnych aktualnie graczy, powinni po prostu dać więcej motywacji graczom do regularnej gry. Dobrym tego przykładem są liczne eventy organizowane w ostatnim tygodniu oraz wprowadzenie zadań tygodniowych i "maratonu". Gracze mają teraz do wykonania serię zadań w tygodniu oraz w trakcie trwania całego sezonu. Niektóre z nich są niestety absurdalne i nie powinny wracać w kolejnych sezonach, ale są dobrym sposobem na nagrodzenie weteranów.

Osobiście bardzo chętnie zobaczyłbym rozwój Fall Guys w kierunku rywalizacji competitive. Tryb rankingowy albo aktywności dla fanów speedrunów byłyby bardzo ciekawym dodatkiem i jeszcze większą motywacją do pracowania nad swoją formą. Jeżeli Fall Guys chce zostać luźną, zabawną grą, do której można wracać od czasu do czasu w gronie znajomych, w tej roli sprawdzi się równie dobrze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fall Guys | battle royale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy