Astro Bot: Rescue Mission - recenzja

Astro Bot: Rescue Mission /materiały prasowe

​Jeśli komukolwiek wydawało się, że wirtualna rzeczywistość nie ma przyszłości, to tkwił w dużym błędzie. Przedstawiamy kolejny dowód na to, że VR może być nie tylko demonstracją technologii, ale i świetną rozrywką dla każdego.

Gogle do wirtualnej rzeczywistości to z pewnością jeden z ciekawszych wynalazków ostatnich lat. Choć niektórzy przewidywali, że skończą podobnie jak Kinect (czytaj: trafią do lamusa), trudno nie dostrzec, o ile więcej oferuje VR. Nie tylko w dziedzinie rozrywki, ale i sztuki czy medycyny. Nas jednak interesuje głównie w kontekście gier wideo, z którymi do tej pory bywało raczej gorzej niż lepiej. W skrócie - naprawdę interesujące tytuły przeznaczone do zabawy w wirtualnej rzeczywistości można było policzyć na palcach rąk. Jednak ostatnio sporo się w tej materii zmieniło. Po zachwalanym przez nas niedawno Firewall: Zero Hour (którego nazwaliśmy "Counter-Strike'iem na VR") odpaliliśmy Astro Bot: Rescue Mission na PS VR. I nie mogliśmy się oderwać!

Reklama

Jeśli bawiliście się do tej pory PS VR, prawdopodobnie mieliście do czynienia z The Playroom VR - darmową pokazówką od Sony, w której można było zapoznać się z możliwościami gogli. W tym zestawie minigier można było natrafić między innymi na taką, w której głównym bohaterem był Astro Bot. Japończycy uznali, że ma ona na tyle duży potencjał, że można przekuć ją w coś większego. I tak oto powstała Astro Bot: Rescue Mission - pełnoprawna produkcja z udziałem zabawnego robocika.

Co ciekawe, Astro Bot: Rescue Mission jest jedną z niewielu gier stworzonych z myślą o wirtualnej rzeczywistości, w których nie obserwujemy akcji z perspektywy pierwszej osoby. W tym przypadku mamy do czynienia z platformówką, w której, owszem, możemy się rozglądać, poruszając głową, ale głównego bohatera oglądamy czasem od góry, czasem od dołu, czasem z boku... Szybko przekonaliśmy się, że taka perspektywa także może się znakomicie sprawdzić w przypadku VR-u.

W Astro Bot: Rescue Mission odwiedzamy kilka różnorodnych światów. W każdym z nich czeka na nas po kilka plansz. W każdym naszym celem jest odszukanie zagubionych części statku należącego do Astro Botów (nasz pocieszny bohater nie jest jedynym). Po drodze musimy wykonywać rozmaite ewolucje, zbierać monety, ratować pomarańczowe robociki, a także brać udział w potyczkach z przeciwnikami, w tym także z bossami.

Podczas rozgrywki wielokrotnie robimy użytek z gogli. Autorzy gry zaprojektowali plansze w taki sposób, że cały czas musimy się rozglądać, szukać, przyglądać się... Zdecydowanie warto zadbać o komfortowe miejsce do zabawy, gdyż często będziemy potrzebowali zmienić pozycję, pokręcić głową, a nawet wstać. Na każdej planszy czeka na nas nie lada zabawa, w której przestrzeń odgrywa niebagatelną rolę. Ważne okazują się nie tylko same gogle, ale i możliwości zaszyte w DualShocku. Na przykład za pomocą panelu dotykowego korzystamy z wyrzutni liny czy wystrzeliwujemy boty. Przydać potrafi się także mikrofon, w którym musimy w pewnym momencie... dmuchnąć. Autorzy Astro Bot: Rescue Mission wykazali się godną podziwu pomysłowością.

Astro Bot: Rescue Mission to gra, przy której mogą się doskonale bawić zarówno dorośli, jak i młodzież czy dzieci. Poziom trudności jest dość niski, co teoretycznie może odstraszyć bardziej doświadczonych i wymagających graczy, ale w praktyce także oni powinni czerpać sporo radości z przechodzenia kolejnych etapów. W Astro Bot: Rescue Mission nie liczy się wyzwanie - frajdę dostarcza samo poznawanie kolejnych plansz, przebywanie w wirtualnej rzeczywistości, odkrywanie kolejnych pomysłów twórców...

Przejście całej gry nie powinno wam zająć więcej niż trzy-cztery godziny. To niedużo, choć trzeba przyznać, że całość została naprawdę mocno nasycona - planszami, pomysłami, aktywnościami - więc przez ten czas ani przez chwilę się nie nudzimy. Nie da się jednak ukryć, że po ukończeniu Astro Bot: Rescue Mission mieliśmy jeszcze ochotę na więcej.

Na szczęście wygląda na to, że Sony dopiero się rozkręca w rozwijaniu gier na PS VR i że w najbliższych miesiącach będziemy otrzymywać kolejne interesujące tytuły. Trzymamy kciuki, bo według nas wirtualna rzeczywistość sprawdza się doskonale w tej dziedzinie rozrywki i czeka ją świetlana przyszłość. Jak wspomnieliśmy już na wstępie: Astro Bot: Rescue Mission to kolejny dowód na poparcie tej teorii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy