Polscy archeolodzy odkryli w Omanie grę planszową sprzed ponad 4 tysięcy lat

​Kamienną planszę do gry z zaznaczonymi polami i zagłębieniami odkryli polscy archeolodzy pracujący w Omanie na terenie osady sprzed ponad 4 tys. lat. Tego typu znaleziska są rzadkie. Kilka znanych jest z Doliny Indusu i z Mezopotamii - zauważają badacze.

O znalezisku, które odkryto w czasie badań zakończonych w grudniu ubiegłego roku, poinformowało PAP Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej (CAŚ) UW. Jak podano, głównym przedmiotem badań było osadnictwo z epoki brązu i żelaza w rejonie wsi Ayn Bani Saidah w Omanie.

Projektem współkieruje dyrektor generalny ds. starożytności w Ministerstwie Dziedzictwa i Turystyki Sułtanatu Omanu, dr Sultan al-Bakri. Prof. Bieliński dodał, że takie znaleziska są rzadkie. Kilka przykładów podobnych plansz znanych jest z Doliny Indusu, a także z Mezopotamii, między innymi ze sławnych grobów królewskich z Ur.

Reklama

Plansza wykonana jest z kamienia i ma zaznaczone pola i zagłębienia. Naukowcy określają znalezisko jako "najbardziej pasjonujące i zupełnie niespodziewane" w ostatnim sezonie badań.

Według badaczy rejon wsi Ayn Bani Saidah był w pradziejach miejscem strategicznie położonym na skrzyżowaniu szlaków łączących ważne ośrodki starożytności: Bat na południu i Al-Ayn na północy, dziś stanowiska z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, oraz wybrzeże morskie w pobliżu portu Sohar na wschodzie.

Jak podano w komunikacie, najnowsze odkrycia dowodzą, że archeolodzy mieli rację.

Badacze znaleźli też dowody na obróbkę miedzi w tym miejscu. Według prof. Bielińskiego pokazuje to, że osada uczestniczyła w tym lukratywnym handlu, o którym wspominają źródła pisane z Mezopotamii.

Według polskich badaczy, ich najnowsze odkrycia pokazują, że obszar badań, czyli mikroregion Qumayrah, miał w starożytności większe znaczenie, niż dotąd sądzono, i kryje jeszcze wiele niespodzianek. Wstępne prace ekspertów z CAŚ UW rozpoczęły się w 2015 r. Dolina okazała się bardzo bogata w pozostałości archeologiczne z różnych okresów.

Badania finansowane są przez NCN.


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy