Xbox One: Konsola, która stanie się komputerem?

Planujesz kupić nowego peceta do gier lub zawiodłeś się na konsoli i chcesz się jej wkrótce pozbyć - jeśli należysz do jednej z tych grup to powinieneś wstrzymać się z ostatecznymi decyzjami. Możliwe, że niedługo Microsoft będzie miał dla ciebie "rozwiązanie idealne".

Złośliwie można by wprawdzie stwierdzić, że jeśli chodzi o wielkość, Xbox One już dawno jest jak PC. Ale nie o złośliwości chodzi, a o wypowiedź szefa działu Xbox, Phila Spencera, z której jasno wynika, że na wspólnych grach dla XBO i W10 wcale się nie skończy.

Xbox One przegrywa obecnie z PlayStation 4 w liczbie sprzedanych konsol 40 do 20 milionów, nie dziwi więc, że Microsoft zaczyna podejmować coraz ciekawsze kroki, by tej sytuacji zaradzić.

W najnowszej wypowiedzi Phil Spencer potwierdził, że firma widzi problemy z gorszą wydajnością XBO, a remedium na to ma być... możliwość wymiany komponentów w Xboksie. Ale oddajmy mu głos: "Zobaczycie jak proponujemy nowe możliwości sprzętowe w trakcie trwania generacji, które pozwolą na kompatybilność gier zarówno wstecz, jak i do przodu, ponieważ korzystamy z Uniwersalnej Aplikacji Windows, która działa na Uniwersalnej Platformie Windows. To pozwoli nam skoncentrować się na innowacjach sprzętowych bez negatywnych konsekwencji dla gier działających na tej platformie".

Reklama

Konkretów jednak póki co brak, ciężko też oczekiwać, by nagle umożliwiono rozbudowę Xboksa One, w którym zarówno procesor jak i GPU to jeden i ten sam układ, wlutowany na stałe w płytę główną...

Co jednak najpewniej oznacza, że Microsoft myśli nie tylko nad upecetowieniem Xboksa, ale przede wszystkim nad Xboksem Two. Albo Xboksem VR. Tylko czy to aby na pewno dobry pomysł, skoro PC-ty już na rynku są, pada od XBO też do nich podłączyć można, więc jedynym problemem zostają gry z XBO?

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Xbox One
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy