Wydawca Rune 2 pozwał twórców gry

​Interesująca sytuacja: 12 listopada na rynku ukazała się gra akcji Rune 2, raczej słaba kontynuacja słynnego Rune z 2000 roku. Dzień później, 13 listopada, odpowiedzialne za serię studio Human Head zostało zamknięte i jednocześnie zreformowane jako Roundhouse Studios, należące już do Bethesdy.

Taki obrót sytuacji sprawiło, że kompletnie na lodzie został wydawca Rune 2, firma Ragnarok Game. Co więcej, Human Head nie zdecydowało się oddać kodu produkcji oraz innych elementów powstałych w wyniku prac. Właśnie dlatego Ragnarok Game zdecydowało się teraz na pozew.

Wydawca tłumaczy w oświadczeniu dla graczy, że "wielokrotnie prosiło o ostateczną wersję kodu oraz inne elementy Rune 2", by móc w dalszym ciągu zapewniać "wsparcie, aktualizacje i przyszłe DLC". Odpowiedzialne za tytuł Human Head (twórcy także pierwszej części) nie zareagowali.

Reklama

Stąd pozew sądowy, w którym Ragnarok zarzuca wykonawcy oszustwo i złą wolę. Co więcej, deweloperzy mieli korzystać z kodu gry jak z zakładnika, domagając się dodatkowych pieniędzy za prace, które "nigdy nie zostały wykonane". To już karalny szantaż - zapewnia wydawca.

A to jeszcze nie wszystko, ponieważ firma zapewnia, że z góry zapłaciła twórcom także 110 tysięcy dolarów za popremierowe wsparcie produkcji. W obliczu zamknięcia Human Head nic takiego nie dojdzie oczywiście do skutku, co może tłumaczyć tak szybie otwarcie nowej firmy.

Ragnarok dodaje, że o planach na zamknięcie firmy przez deweloperów dowiedziało się na kilka dni przed faktem. Nikt nie powiedział jednak wtedy, że jednocześnie otwarte zostanie całkiem nowa działalność, z taką samą liczbą deweloperów na identycznych stanowiskach, ale pod egidą Bethesdy.

Wydawca domaga się "co najmniej 100 milionów dolarów" odszkodowania, a także zwrotu wszystkich pieniędzy, które przekazano twórcom, oraz kosztów prawników oraz - oczywiście - kodu źródłowego Rune 2.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy