Wordle: Popularna gra uznaje słowo "niewolnik" za obraźliwe i wulgarne

​W ostatnim czasie, dużą popularnością na całym świecie cieszy się kreatywna gra słowna "Wordle". Sporo kontrowersji pojawiło się jednak po przejęciu tej produkcji przez magazyn The New York Times. Okazuje się, że firma blokuje wulgarne słowa. Wśród nich między innymi... "slave" czyli po polsku: niewolnik bądź niewolnica.

Wordle powstało w październiku 2021 roku za sprawą amerykańskiego programisty, który pierwotnie tworzył to dzieło, by dostarczyć zabawy i rozrywki sobie oraz swojej partnerce w trudnych czasach związanych z pandemią COVID-19. Po kilku tygodniach, gra słowna zaczęła cieszyć się coraz większą popularnością, a na początku bieżącego roku liczba graczy forsowała granicę miliona.

Sama mechanika jest bardzo prosta i opiera się na zgadnięciu kluczowego słowa, losowanego każdego dnia. Każdy wyraz złożony jest z pięciu liter, a gracz sukcesywnie dostaje wskazówki i podpowiedzi, które naprowadzają go na właściwe rozwiązanie zagadki. Wordle spotkało się z tak dużym entuzjazmem, że wykupem tej produkcji zainteresował się sam amerykański magazyn The New York Times, który dokonał tej (podobno lukratywnej) transakcji i przeniósł grę na swoją stronę internetową wraz z dniem 10 lutego.

Reklama

New York Times zakazuje wulgarnych słów, a wśród nich "niewolnik" i "niewolnica"

Przejęcie tej popularnej gry słownej przez NYT nie wszystkim się spodobało. Gracze spekulowali, że nowi nabywcy mogą chcieć ingerować w mechanikę i zmieniać zasady Wordle. Długo nie trzeba było czekać, by przewidywania pokryły się z rzeczywistością.

Znany nowojorski magazyn postanowił blokować wszelkie wulgarne hasła. Na liście można ujrzeć wiele przekleństw, ale sporo kontrowersji wzbudziła banicja hasła "SLAVE", który oznacza niewolnika bądź niewolnicę.

Jordan Cohen, rzecznik New York Timesa stwierdził w rozmowie z Newsweekiem, że z gry sukcesywnie usuwane będą niewrażliwe, ofensywne i obraźliwe hasła, a pula wyrazów ma być regulowana odgórnie. Słowa te, jak i doraźne działanie ingerujące bardzo mocno nie spodobały się internautom i graczom Wordle. Ci dali upust swoim emocjom w komentarzach.

Nowym właścicielom słownej gry oberwało się za próby cenzurowania słów. Inni przytaczali z kolei słownikowe definicje  wyrazu "slave" wskazując, że nie jest ono w żaden sposób obraźliwe. Sprawa jest rozwojowa i nie do końca wiadomo, do czego tak naprawdę zmierza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wordle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy