Wiedźmin: Nowy film oficjalnie potwierdzony

Jednak zanim zaczniecie się zachwycać warto sobie wyjaśnić kilka całkiem istotnych kwestii.

Poznaliśmy pierwsze szczegóły na temat aktorskiej ekranizacji przygód Białego Wilka. A choć ciężko być sceptycznym, gdy za kamerą staje Tomek Bagiński (nominowana do Oscara "Katedra"), to informacja prasowa od Platige Image nie napawa optymizmem.

Powodów jest kilka. Raz, że produkcji obrazu podejmie się firma producencka Sean Daniel Company (SDC), która ma na koncie do bólu przeciętną "Mumię". Dwa, że scenariusz spisze Thania St. John, autorka "Buffy: Postrachu wampirów" i "Nowych przygód Supermana". Trzy, że w związku z tym, że prawa do marki "The Witcher" należą wyłącznie do RED-ów, film zadebiutuje (zapewne, chyba, że Platige dogada się z producentami Dzikiego Gonu) pod innym tytułem.

Reklama

Wiadomo, że obraz ma bazować na opowiadaniach "Wiedźmin" i "Mniejsze Zło" z tomu "Ostatnie Życzenie", a jego premiera przewidziana jest na 2017. Nie chcę siać defetyzmu, ale może, przynajmniej na ten moment, wstrzymajmy się z nadziejami do Oscara, dobra?

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Wiedźmin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy