Whore of the Orient: Radny dzielnicy Melbourne oskarża twórców o rasizm

Jak ktoś ma mieć pod górkę, to Team Bondi. Twórcom L.A. Noire, którzy pracują w pocie czoła nad kolejną produkcją - Whore of the Orient - radny dzielnicy Melbourne zarzuca rasizm. Kością niezgody nie jest wulgaryzm w tytule, lecz słowo "orient".

Radny City of Monash - dzielnicy Melbourne - Jieh-Yung Lo wyraził oburzenie, że Team Bondi dzięki pomocy rządowych pieniędzy (mowa o 200 tysiącach dolarów od Screen New South Wales) pracuje nad grą, w tytule której znajduje się określenie podobnie obraźliwe, jak "nigger" w odniesieniu do czarnoskórych. Zdaniem Lo australijskie instytucje powinny dbać o dialog, wzajemne zrozumienie i rozwój relacji Australii z Chinami.

"Orient to dziewiętnastowieczna koncepcja rasistowsko-kolonialna, szczególnie bolesna dla starszych reprezentantów tych społeczności. To były bardzo złe czasy dla Chin, zaś ludzie nie potrzebują lub nie chcą, by to wyciągać na wierzch" - mówi Jieh-Yung Lo.

Reklama

Lo podpiera swoją tezę faktem, że przed czterema laty urzędy nowojorskie przestały używać słowa "orientalny" w oficjalnych dokumentach. Reprezentant funduszu Screen NSW, zapytany przez redakcję The Age o problemy z tytułem gry podczas przyglądania się Whore of the Orient przed przyznaniem pieniędzy, odpowiedział: "Screen NSW nie zakazuje niczego pod względem treści - w tym tytułów - lecz podejmuje decyzje fundacyjne w oparciu o twórczą spójność projektów i ekspertyzę wniosków. Tytuł nie odnosi się w żaden sposób do zawartości gry - Whore of the Orient to historyczny przydomek Szanghaju".

Według Lo - skądinąd fana L.A. Noire - najlepszym wyjściem byłaby zmiana tytułu, jednak radny jest gotów skierować sprawę do komisji praw człowieka i domagać się nawet wstrzymania prac nad grą w wypadku braku współpracy ze strony Team Bondi.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: L.A. Noire
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy