Ubisoft przeprasza za namawianie sześciolatka do subskrypcji w Just Dance 2019

​Gra taneczna Just Dance 2019 obejmuje specjalny tryb dla dzieci, który powinien być miejscem nie tylko na uproszczony interfejs użytkownika, ale także opcją pozbawioną nachalnych reklam. To jednak tylko teoria - Ubisoft wystosował oficjalne przeprosiny za niezręczne nagabywanie sześciolatka do opłacenia miesięcznej subskrypcji.

Sprawę w serwisie społecznościowym Reddit opisał użytkownik "darkheartsmd". Jak ujawnia, sześcioletnia pociecha grała w wersję Nintendo Switch, lecz po wybraniu określonych piosenek była nieustanie nagabywana, by opłacić abonament. Dziecko nie miało oczywiście większego pojęcia, o co chodzi, chcąc po prostu potańczyć z owieczką.

"Powinni usunąć te piosenki z listy do czasu, gdy dorosła osoba opłaci abonament w standardowym trybie rozgrywki. Nie rozumiem, jak spamowanie mojego syna komunikatami ma skłonić go do zapłacenia pieniędzy" - całkiem przytomnie zauważa rodzic pechowego sześciolatka, który - jak można się domyślać - nie był jedyną ofiarą takiego podejścia.

Reklama

"Zdajemy sobie sprawę, że oznaczenie treści w grze może wprowadzać zamieszanie, zwłaszcza w kwestii tego, co otrzymujemy na płycie, a co objęte jest usługą Just Dance Unlimited w trybie Just Dance Kids. Naszym celem nigdy nie było wprowadzanie takiego zamieszania" - wyjaśnia Ubisoft w komunikacie dla Eurogamera.

"Just Dance to tytuł, który ma być przystępny dla wszystkich i bardzo ważne jest dla nas, by oferował bezpieczne środowisko dla wszystkich graczy, także rodzin. Pracujemy obecnie nad tym, by rozwiązać ten problem tak szybko, jak to tylko możliwe" - dodaje francuski wydawca.

Wydaje się także, że problem jest ograniczony do niektórych wersji gry: tryb Just Dance Kids w Stanach Zjednoczonych namawia do subskrypcji, ale nie robi już tego w Wielkiej Brytanii. Być może to błąd, lecz ci bardziej cyniczni obserwatorzy komentują, że to po prostu radzenie sobie z zapisami prawnymi. Reklamowanie skierowane do dzieci jest bowiem ściśle regulowane w Europie, ale już w USA zapisy są nieco bardziej pobłażliwe...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy