Street Fighter V: Problemy z wersją beta. Projekt zawieszony na czas nieokreślony

​Chyba można śmiało powiedzieć, że beta Street Fightera V to póki co zupełny niewypał.

Prawda, Capcom zrobił bardzo ładny ekran tytułowy, ale strasznie szkoda, że od dwóch dni mało komu udaje się przejść z niego do właściwej gry. Ponoć studio pracuje teraz w pocie czoła nad poprawą sytuacji - ale najpierw w Stanach, zostawiając Azję i Europę w tyle.

No cóż, problemy z betami się zdarzają - ale rzadko kiedy dwa dni wczesnego dostępu tak wyczekiwanej gry można podsumować w ten sposób:

"A co, jeśli beta SFV to jeden wielki, społeczny eksperyment? Taki, który ma na celu sprawdzenie, ile razy ludzie są w stanie nacisnąć guzik, by dostać coś, czego naprawdę chcą?" - spytał na Twitterze jeden z członków bijatykowej społeczności, idealnie podsumowując dotychczasowy stan gry na PS4. "Press Any Button", błąd, restart.

Tymczasem Capcom musi radzić sobie z gniewem graczy. Z jednej strony zasłużonym, bo tak problematycznego launchu wielkiej bety nie mieliśmy od dawna - z drugiej nie można zaprzeczyć, że beta służy przede wszystkim temu, żeby walczyć z tego typu błędami, a plany twórców wobec Street Fightera V były przynajmniej bardzo ambitne.

A teraz wybaczcie, wracam do klikania "Yes" po każdym wywaleniu się gry na redakcyjnej peesczwórce. Może uda mi się w końcu wejść do treningu, w końcu ponoć paru europejskim forumowiczom z różnych stron się to udało... A ja chcę tylko poćwiczyć parę combosów Chun-Li... Ech.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Street Fighter V
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy